2023-01-25

„Farma” - edycja 2, odcinek 18: Ocenieni i wpuszczeni w maliny

Takiego zbliżenia uczestnicy się nie spodziewali! Jedni poczuli się błogo jak w raju, inni zapracowali na karę. Radość po zaliczonym w ekskluzywnym stylu Zadaniu Tygodnia nie trwała długo. Zlekceważenie zasad programu przez dwóch mieszkańców gospodarstwa spowodowało, że teraz wszyscy boją się konsekwencji. Reguły są jasne. Kto się do nich nie stosuje, nie może być Super Farmerem.

Oglądaj Farma online na polsatboxgo.pl.

Gra o dużą i smaczną stawkę
Głód jest silniejszy niż najmocniejsze układy i knucia. W walce o zapasy jedzenia uczestnicy zjednoczyli się i od rana z pełnym zaangażowaniem kończyli Zadanie Tygodnia. „Młoda” stresowała się, czy dobrze zapamiętała instrukcje od Szymona Karasia. Adam próbował przejmować rządy w kuchni. - Nie pozbywajmy się rozumu - apelował. Ostatecznie kaszanka powstała, pozostałe przetwory także, pozostało czekać na ocenę.

Ktoś traci grunt pod nogami
Ania i „Młoda” zgodnie uznały, że im mniej grupa wie o ich nocnych rozmowach w pokoju Farmerki Tygodnia, tym lepiej. Najwyraźniej męczyło to „Rudą”. - Coś w ogóle gadacie ze sobą? - próbowała podpytywać dotychczasową sojuszniczkę, ale Ania zachowała pokerową twarz, unikając tematu. - Ona myślała może, że my się tu będziemy zabijać - śmiała się „Młoda”. - Wydaje mi się, że na to liczyła - podsumowała Ania.

Restauracja u farmerów
Czas na ocenę i werdykt! - Bardzo go lubię, ale jak go widzę, to serce mi wali i nogi mam jak z waty - przyznała Farmerka Tygodnia na widok eksperta programu, który przyszedł ocenić Zadanie Tygodnia. Szymon Karaś poprosił o podanie wszystkich potraw, jakie mieli przygotować uczestnicy. Zażądał także, żeby obsługiwało go dwoje kelnerów oraz menedżer sali. - Chcę się poczuć, jak w restauracji - zakomunikował. Zestresowani mieszkańcy gospodarstwa walczyli dzielnie, choć nie obyło się bez wpadek. Kelner Paweł stwierdził, że „chrzan jest zrobiony z chrzanu”, a Edyta prawie oblała swojego gościa gorącymi flakami.

Nie tak, jak u mamy, ale...
- „Młoda”, kilka błędów było - zaczął podsumowanie Szymon. Ostatecznie jednak to smak był najważniejszy, a nie obsługa kelnerska. - Wasze danie główne, podsuszana farmerska, smakowało wyśmienicie. Zaliczam zadanie! - obwieścił rolnik, a to oznaczało, że kuchnia mieszkańców wzbogaciła się o przygotowane przez nich kaszanki, flaki, sos pomidorowy i chrzan. W euforii i geście triumfu wszyscy... rzucili się na jedzenie.

Sto lat młodej parze!
Skoro wykwintne farmerskie dania zostały przygotowane, to czas najwyższy pomyśleć o ślubie. W końcu zaręczyny już były. Ania żartowała, że musi się przygotować, Adam nasłuchiwał i podkręcał temat, a Gabriele zupełnie poważnie wypalił, że ślub i wesele odbędą się następnego dnia. Zabrzmiało poważnie!

Nieoczekiwane zbliżenie
- Dziś będziecie działali w parach - obwieściła Marcelina Zawadzka i poinformowała, że razem z Iloną Krawczyńską dobrała już uczestników w duety. Farmerka Tygodnia miała jedynie podjąć decyzję, które trzy pary wyjadą poza gospodarstwo na zadanie specjalne. Postawiła na Tomka i „Lobo”, Piotra i Pawła oraz Anię i Kamila. Na farmie mieli pozostać „Ruda” z Adamem, „Młoda” z Ulą i Gabriele z Edytą. - W parach musicie pozostać do odwołania - podkreśliły prowadzące.

Malinowi królowie
Trzy pary wskazane przez Farmerkę Tygodnia zostały wpuszczone w maliny. Dosłownie! Ich zadaniem było zbieranie owoców. Dla duetu, który w wyznaczonym czasie zerwie ich najwięcej, zapowiedziano nagrodę niespodziankę. Szczegół polegał na tym, że uczestnicy musieli działać w specjalnych podwójnych ogrodniczkach. Zostali więc ze sobą połączeni na amen. Zdecydowanie najbardziej zbliżyli się do siebie Tomek z „Lobo” i to oni wygrali malinową rywalizację. - Nagroda będzie na was czekać wieczorem - ogłosiły prowadzące.

Wolna chata
Farmerzy, którzy pozostali w gospodarstwie, także musieli założyć zszyte ze sobą pary spodni. I choć początkowo wydawało im się, że największą trudnością będzie oporządzenie zwierząt, szybko zorientowali się, że prawdziwe wyzwanie, to wspólne korzystanie z wychodka! „Młoda” i Ula nie traciły humoru, a „Ruda” i Adam... próbowali to przespać.

Falstart sezonu grillowego
- Powinniśmy wszystko przygotować, żeby dla nich był już gotowy posiłek. Przyjadą głodni - Ula pomyślała o uczestnikach pracujących poza farmą. A skoro padła propozycja grilla, to dopytywała o kiełbasy schowane w starej studni, wykorzystywanej jak lodówka. - One się nie zepsują? - miała wątpliwości. - Po raz sześćdziesiąty szósty mówię. Trzy razy się już o to pytałaś - irytował się Adam. - Idź, sprawdź sama - zachęcił. No i Ula wraz z „Młodą” poszły... wyciągnąć spleśniałą kiełbasę, nadającą się już jedynie do wyrzucenia. - Oj to nie miałem racji - skwitował Adam.

„Dla mnie to jest najgorszy dzień na farmie”
Kiedy wszyscy pracowali połączeni w pary, Piotr i Paweł podjęli decyzję o zdjęciu zszytych spodni. - Czemu się rozdzieliliście? - dziwili się pozostali. Treść zadania została przecież wyraźnie przekazana. Uczestnicy mieli pozostać w ogrodniczkach do odwołania. - To jest złamanie regulaminu i będzie „bang” - przewidywała „Ruda”.

Zła policjantka
Ilona Krawczyńska lubi konkretną rozmowę. - Zasady zadania były jasne i nie wiem, dlaczego ich nie zrozumieliście - powiedziała bliźniakom. - Wyciągniemy konsekwencje. Jutro dowiecie się jakie - dodała. - A Ty pilnuj grupy - zwróciła się do „Młodej”. Paweł próbował apelować o oszczędzenie brata, ale szlachetny gest nie pomógł. Reguły programu dla wszystkich są takie same, a za ich nieprzestrzeganie musi być kara!

Było im naprawdę dobrze
Dla jednych kara, dla innych nagroda. Tomek i „Lobo” wygrali malinowe zadanie. Wieczorem pod wiatą czekała na nich niespodzianka. Romantyczna kolacja, truskawki, świece i wspólna kąpiel! Reakcja farmerów? Pełny dystans i luz. Panowie wyszorowali sobie nawzajem plecy, zjedli i w doskonałych humorach zakończyli dzień.

Pozostały tylko żarty i domysły
Czas spędzany w przymusowym zbliżeniu farmerzy próbowali obracać w żarty. - Ja już weszłam na niego - śmiała się „Ruda” z Adama. - A ja czuję, że ona jest wężoklaunem - odgryzł się jej chwilowy partner. Wszyscy zastanawiali się też, jak spędzili wieczór Tomek i „Lobo”. - Myślę, że to nie jedzenie. Prędzej jakiś seks - żartował o nagrodzie dla chłopaków Adam.

Nie ma się z czego cieszyć
Malinowi królowie, wykąpani i pachnący, podczas romantycznej kolacji otrzymali konkretne informacje. Pierwszą podzielili się z grupą. - Zadanie zostało zakończone, możemy się rozdzielić - ogłosili, wywołując euforię. Drugą wiadomość zachowali tylko dla Farmerki Tygodnia. - Mamy przewalone jutro. Wszyscy dostaniemy za bliźniaków - powiedzieli „Młodej”.

„Farma” - edycja 2, odcinek 18:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.