Marcin Hycnar brat
- No jest brat, Jest o nim bardzo głośno. Faktycznie, mam czternaście lat młodszego brata Jędrzeja, który uprawia ten sam zawód co ja, też jest aktorem. Idzie mu całkiem nieźle. Wydaje mi się, że jesteśmy braćmi dość zżytymi. W ogóle z moim rodzeństwem, bo mamy też siostrę Monikę, jakoś się tak trzymamy zawsze razem i każdy z nas wie, że może liczyć na wsparcie pozostałych.
Wyświetl ten post na Instagramie
Marcin Hycnar rodzice
- Moi rodzice nigdy nie mieli właściwie żadnych powiązań ze światem sztuki czy kultury, nie przejawiali żadnych takich umiejętności. Moja mama jest lekarką internistką i diabetolożką, a mój tata przez lata prowadził zakład fotograficzny i jest pasjonatem gry w brydża. Oboje, mimo że nie mieli nic wspólnego z teatrem czy filmem to i mnie i mojego brata bardzo wspierali od początku w naszych zamierzeniach. Zawsze nam kibicowali i robili wszystko, żeby nasze marzenia się spełniały.
Marcin Hycnar „Tango”
- Nie mówimy prawdopodobnie o tańcu (śmiech), choć osobiście lubię tańczyć i kiedyś się nawet tego uczyłem. Ale sądzę, że chodzi o spektakl Teatru Narodowego „Tango” Sławomira Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego. Taki słynny tytuł, który później został przeniesiony do Teatru Telewizji, więc jest i nagranie tego przedstawienia. W niezłej obsadzie, bo towarzyszą mi Jan Frycz, Katarzyna Gniewkowska Kamilla Baar, Grzegorz Małecki czy Jan Englert. To taki spektakl, który zapisał się już w historii nie tylko Teatru Narodowego, ale w ogóle teatru i ma swoich fanów, z czego bardzo się cieszę.
Marcin Hycnar dubbing
- Dla mnie osobiście dubbing to jest niezwykła frajda. Zawsze z dużą przyjemnością jeżdżę po studiach nagraniowych. Szczególnie lubię podkładać głos pod filmy animowane, bo tam można się wyżyć, można stworzyć bohatera, nadać mu dużą charakterystyczność. Mam na koncie kilka takich ról, o których wiem, że przypadły do gustu dzieciom moich znajomych. To ciekawe, że mam taki swój target, do którego trafiają te wszystkie Pandy, Soniki i inne kreskówki, które obdarzam swoim głosem.
Marcin Hycnar Jaracza
- Chodzi o Teatr imienia Stefana Jaracza w Łodzi, którego byłem dyrektorem przez półtora roku, ale tę przygodę zakończyłem na własną prośbę. Ale jeśli ta fraza dotyczy tego, czy palę papierosy, czy nie, to 1 stycznia 2022 roku rzuciłem i póki co trzymam się, choć łatwo nie jest.
Marcin Hycnar „Sługa Narodu”
- Jeżeli chodzi o oryginalny serial ukraiński, to sam go obejrzałem z dużą przyjemnością. Polska wersja, którą przygotowaliśmy dla widzów, jak sądzę, nie jest gorsza. Myślę, że przypadnie państwu do gustu, bo jest to serial komediowy, z bardzo fajnym bohaterem, zaskakującą historią, ze świetnymi aktorkami i aktorami, którzy mi partnerują w tym serialu. To naprawdę śmietanka polskiego aktorstwa. Mam nadzieję, że serial będzie się cieszył taką samą popularną jak w Ukrainie, a tam odtwórca głównej roli został później prezydentem. Skala popularności produkcji była naprawdę ogromna. Trzymamy kciuki, żeby było podobnie, ale bez przesady z tym obejmowaniem stanowisk najwyższego szczebla w państwie. Tego sobie i państwu bym nie życzył (śmiech).
„Sługa Narodu” od 4 marca w sobotę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.