Oglądaj Sługa Narodu online na polsatboxgo.pl.
- Jak doszło do podjęcia przez Panią współpracy przy serialu „Sługa Narodu”?
- Kiedyś byłam na zdjęciach próbnych do serialu „Kowalscy kontra Kowalscy” i tak poznałam się z Okiłem Khamidovem. Z Maciejem Bielińskim miałam do czynienia, kiedy pracował dla „Elle” i robiliśmy razem sesję zdjęciową. To było bardzo dawno, ale wiem, że znał mnie z różnych moich zawodowych dokonań i z tego wziął się jego pomysł, żeby zaprosić mnie na zdjęcia próbne. Po nich dostałam rolę Alicji.
- Czy przed przyjęciem roli znała pani ukraińską wersję serialu? Czy miało to jakieś znaczenie podczas kreowania postaci Alicji?
- Patrzyłam tylko na fragmenty. Widziałam, jak wygląda aktorka, która w oryginale grała byłą żonę prezydenta. Dostałam też opis serialu. Ale generalnie nie chciałam się wzorować. Wydaje mi się, że tylko główna postać jest taka, że może rzeczywiście miałoby to jakiś cel. Alicję chciałam zbudować od początku do końca tak, jak ja i reżyser to widzieliśmy.
- Jaka jest pani postać? Na Instagramie napisała pani, że jest szczególnie dumna z tej kreacji. Dlaczego?
- Jest wiele czynników, ale spróbuję powiedzieć o każdym (śmiech). Przede wszystkim dostałam tę rolę w dobrym dla mnie momencie. Czuję się dojrzałą aktorką, świadomą tego, co buduję na scenie czy przed kamerą. Alicja to kobieta bardzo profesjonalna i dobrze działająca w świecie finansów, który - mówiąc trochę stereotypowo - jest nietypowy dla kobiet. Jednocześnie to bardzo wrażliwa i ciepła kobieta. Dlatego jest mi bliska. Łączy te dwie cechy, które ja też w sobie mam. Także potrafię być chłodna w osądach, ale jednocześnie jestem rodzinna i ciepła. Córka stoi obok mnie i kiwa głową, że tak jest, więc chyba nie kłamię (śmiech).
A jeśli chodzi o to, co napisałam na Instagramie, to ważna jest też kwestia, jak zewnętrznie ta bohaterka została wykreowana. Wszyscy, łącznie z reżyserem, starali się, żeby była to zadbana i kobieca postać. Bardzo dobrze się czułam w tych strojach, garniturach, to wzmacniało tę kreację. To było dla mnie smaczne, fajne, seksowne, ale i mocne. Spodobało mi się, że Alicja była od początku do końca tak kreślona - nie tylko w środku, nie tylko poprzez pokazanie motywów jej działania i charakter, ale też cechy zewnętrzne. Została wymyślona od początku do końca. A jest to styl dla mnie obcy, bo na co dzień tak się nie ubieram, więc z tego także miałam ogromną przyjemność.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dodatkowo jest to matka samodzielnie wychowująca syna. Ja nie wychowuję dzieci sama, ale podobnie jak Alicja przyjaźnię się z byłym partnerem, ojcem mojej starszej córki. Moja bohaterka dba o relację z Ignacym ze względu na dziecko. Ja w życiu staram się robić podobnie, więc to też jest coś, co mnie z nią łączy i sprawia, że to dla mnie ważna postać. Poza tym bardzo podoba mi się obecność kobiety w grupie trzymającej władzę. Kobieca energia, jaką ma w sobie Alicja, oraz trochę realizmu połączonego z wrażliwością na drugiego człowieka, to cechy bardzo potrzebne w dzisiejszym świecie.
- Czy była żona Ignacego będzie próbowała wykorzystać jego pozycję, wpływać na decyzje i uczestniczyć w wielkiej polityce?
- Ignacy prosi Alicję, żeby została prezesem narodowego banku. Czyli to nie ona wykorzystuje pozycję męża, tylko on jej. Bo jest osobą odpowiednią na to stanowisko. Pracowała na wysokim szczeblu, zajmuje się finansami. Jest też osobą absolutnie pozbawioną skłonności do nepotyzmu. Wierzy, że rzeczywiście można coś dobrego zrobić dla kraju. To może brzmi naiwnie, ale ta chęć pomocy ludziom rzeczywiście u niej płynie z serca i grupa, w której jest Alicja, dostaje za to wielokrotnie po głowie. Ale moja postać ma właśnie taką motywację. No i oczywiście chce pomóc swojemu przyjacielowi, byłemu mężowi, który znalazł się w dosyć niespodziewanej dla siebie sytuacji i roli.
- Widzowie mogą zastanawiać się, czy odżyje uczucie łączące Ignacego i Alicję. Czy ona nadal go kocha? Jest dla nich przyszłość?
- Powiem szczerze, że sama nie wiem (śmiech). W scenariuszu drugiego sezonu sytuacja rozkręca, a wspomniany wątek cały czas wisi w powietrzu. Mam nadzieję, że widzowie będą im kibicować. Ja trzymam kciuki, żeby do siebie wrócili. Alicja jest kobietą szukającą miłości, co zresztą w serialu jest pokazane. Na razie jej nie znajduje, a uczucie między nią a Ignacym żyje. To się wyczuwa, że jest tam coś więcej. Zresztą wiadomo, że ich rozstanie nie było spowodowane tym, że miłość między nimi zgasła, tylko pragmatycznymi powodami. Alicja zobaczyła, że nie jest w stanie zbudować z Ignacym takiego życia, jakiego chciała dla siebie i dla syna. Stąd decyzja o odejściu. Ale o ich relacji rzeczywiście trudno jednoznacznie powiedzieć, czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie.
Wyświetl ten post na Instagramie
- Czy „Sługa Narodu” to produkcja stricte komediowa, czy raczej polityczny komentarz rzeczywistości w pozornie humorystycznej formie? Na ile poważnie trzeba traktować ten serial?
- Wydaje mi się, że przede wszystkim jest to serial komediowy. Zresztą takie było też założenie i takie wypowiedzi Okiła czytałam już po zakończeniu zdjęć. Oczywiście jest mnóstwo nawiązań do polityki, ale to jest celowo bardzo rozdmuchane. Pewne rzeczy, które są pokazane, niestety w rzeczywistości się dzieją, ale w serialu urasta to do nonsensu. Podając przykład, jest grupa trzech bogatych liderów politycznych, którzy teoretycznie trzymają władzę w kraju. Siedzą w pokoju, który jest urządzony zdecydowanie w stylu oligarchów. Dużo złota, trochę taki pałac. To bardziej kojarzy się z rosyjskim czy ukraińskim klimatem niż z polskim. Satyrycznie pokazane, celowo doprowadzone do granic absurdu. A jest też kilka wątków poważnych, a nawet wzruszających. Natomiast ogólny zarys jest komediowy. Zresztą taki sam był zamysł serialu ukraińskiego. Tyle że tam skończyło się scenariuszem, jakiego chyba nikt by nie napisał. Na pewno serial ogląda się - a ja już obejrzałam cały w Polsat Box Go - lekko i przyjemnie, a nie tak, że człowiek po oglądaniu jest przejęty. Więc jest to produkcja komediowa. No i postacie są ważne. Mają swoje życie, potrzeby, troski, rozterki i myślę, że to jest też ważny element tego serialu. Polityka jest tylko jedną z warstw.
- Jakie są pani kolejne plany zawodowe? Gdzie widzowie mogą panią zobaczyć?
- Zapraszam nieustająco na wszystkie spektakle, w których gram. Już pierwszego kwietnia mamy absurdalnie niskie, primaaprillisowe ceny biletów, więc warto wybrać się do Terminalu Kultury na „Rozkład jazdy”, czyli sztukę specyficzną, jak to czeskie komedie. Zapraszam także do Garnizonu Sztuki na spektakl „Pozytywni” oraz na „ADHD”, w którym gram z moją mamą. A jeśli chodzi o rzeczy filmowe i telewizyjne, to najbardziej zapraszam oczywiście w soboty na godz. 20:00 i „Sługę Narodu”. Alicja się będzie rozkręcać!
Rozmawiał Wojciech Barszczowski
Wyświetl ten post na Instagramie
„Sługa Narodu” w sobotę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.