Skupienie zamiast świętowania
Raków Częstochowa do finałowego meczu przystępował podbudowany wysokim zwycięstwem z Lechią Gdańsk. Ze względu na wygraną Legii z Wisłą Płock, do zdobycia pierwszego w historii mistrzostwa Polski brakuje jeszcze jednego punktu, przez co czas po spotkaniu nie upłynął na świętowaniu. - Po meczu przestawiliśmy się od razu na inny tryb, bo chcemy po raz trzeci zdobyć Puchar Polski - mówił Marek Papszun, pod wodzą którego zespół spod Jasnej Góry stał się czołową polską drużyną.
Najważniejszy mecz w karierze
Dla piłkarzy Kosty Runjaicia spotkanie miało olbrzymie znaczenie, bo to praktycznie jedyna realna szansa na jakikolwiek sukces w sezonie 2022/2023. - To najważniejszy mecz w mojej karierze trenerskiej. Wiem, że cała Polska będzie oglądała to spotkanie. Najwyższa pora, żeby Legia ponownie podniosła Puchar Polski - mówił trener najbardziej utytułowanego w rozgrywkach klubu ze stolicy. Podczas przygotowań do decydującego meczu wracał do wygranego 3:1 kwietniowego starcia w lidze, aby znaleźć sposób na mocnych rywali.
Bramkarz bohaterem
Spotkanie rozpoczęło się od... trzęsienia ziemi. Już w 6. minucie czerwoną kartkę za faul na Franie Tudorze otrzymał Yuri Ribeiro. Bohaterem grającej w osłabieniu Legii Warszawa został Kacper Tobiasz, który świetnymi interwencjami ratował zespół przed stratą gola. Podopieczni Marka Papszuna cierpliwie i metodycznie szukali luki w obronie rywali, ale pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Nerwowa druga połowa
Druga część spotkania rozpoczęła się od niespokojnej gry obu drużyn. W zagraniach piłkarzy brakowało dokładności, a straty się mnożyły. Dogodną sytuację dla Rakowa w 62. minucie miał Ivi López, ale zwlekał zbyt długo i Filip Mladenović odebrał mu piłkę. Nieuchronne stało się rozegranie dogrywki.
Groźnie pod bramką Legii
W ciągu dodatkowych trzydziestu minut największe zagrożenie stworzyli piłkarze Rakowa: Bartosz Nowak oraz Władysław Koczerhin. Pierwszemu z nich zabrakło niewiele po strzale z ostrego kąta, a uderzenie ukraińskiego zawodnika znakomicie obronił Kacper Tobiasz.
Zacięta końcówka
Ostatecznie zwycięski zespół wyłoniła seria karnych. Oba zespoły były bardzo dobrze przygotowane, a o tytule zadecydowała szósta seria. Kolejno do siatki trafiali Bartosz Slisz, Maciej Rosołek, Rafał Augustyniak, Patryk Sokołowski, Paweł Wszołek i Maik Nawrocki z Legii oraz Fran Tudor, Stratos Svarnas, Fabian Piasecki, Bartosz Nowak, Jean Carlos z Rakowa. Rozgrywający znakomite spotkanie bramkarz Legii Kacper Tobiasz obronił uderzenie Mateusza Wdowiaka.
Dorobek w Pucharze Polski
Legia Warszawa w swoim dwudziestym szóstym meczu o Puchar Polski triumfowała po raz dwudziesty. Dla Rakowa był to natomiast czwarty finał w historii. Drużyna z Częstochowy była najlepsza w rozgrywkach w sezonach 2020/2021 i 2021/2022.
Finał Fortuna Pucharu Polski
Legia Warszawa - Raków Częstochowa 0:0, k. 6:5