2023-05-20

Liga Mistrzów 2023 dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Przed decydującym meczem w Turynie było pewne, że z sukcesu cieszyć się będą kibice w Polsce. Pozostawało pytanie, która z dwóch najlepszych ekip siatkarskiej Ligi Mistrzów CEV zwycięży w prestiżowych rozgrywkach w 2023 roku. W polskim finale europejskiego pucharu lepsza okazała się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która pokonała Jastrzębski Węgiel 3:2. Historyczne wydarzenie transmitowała na żywo Telewizja POLSAT.

Tego jeszcze nie było!
Dwa polskie kluby na samym szczycie, a stawką najcenniejsza nagroda w klubowej siatkówce. Taki mecz odbył się po raz pierwszy! Byliśmy świadkami prawdziwego sportowego hitu, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem nie tylko wiernych fanów tej dyscypliny. Rywalizacji towarzyszyły wielkie emocje, a wszystko na oczach całej Polski, Europy i świata. - Jesteśmy wygranymi już przed tym meczem. Zrobiliście kawał dobrej roboty dla polskiej siatkówki. Bawcie się dobrze i niech wygra lepszy - zapowiadali spotkanie reprezentanci Polski specjalnie dla Polsat Sport, podkreślając, jak ważny to dzień i jak duża promocja dla PlusLigi oraz całego polskiego sportu. Żeby godnie celebrować szczególne chwile z widzami, redakcja sportowa Polsatu wysłała do Turynu kilkudziesięcioosobowy zespół do obsługi wydarzenia.

Ekscytująca szansa
W obu ekipach nie trzeba było szukać dodatkowej motywacji. - Nie sądzę, że coś nas sparaliżuje. Każdy z nas rozegrał już wiele ważnych meczów. Ta trema będzie, nieważne ile ma się lat. Od dziecka marzyło się, aby zagrać w takim meczu i go wygrać - mówił przed rywalizacją Jurij Gladyr, ukraiński środkowy Jastrzębskiego Węgla. Łukasz Kaczmarek zwrócił natomiast uwagę, że jego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle może zrealizować dwa cele: zrewanżować się za porażkę w walce o mistrzostwo kraju i kolejny raz obronić tytuł w Champions League CEV. - Mieliśmy chwilkę czasu na to, żeby odpocząć i zresetować głowę po finale ligi, w którym drużyna z Jastrzębia była od nas lepsza o dwa poziomy. Teraz otwieramy nowy rozdział. Każdy z nas stoi przed jedyną szansą w swoim życiu, żeby trzeci raz z rzędu wygrać Ligę Mistrzów - podkreślił atakujący.

Na ziemi włoskiej dla Polski
Ulice Turynu oraz hala Pala Alpitour zostały zdominowane przez wielbicieli obu klubów, którzy chcieli być jak najbliżej swoich ulubieńców. Dla gospodarzy widowiska, którzy liczyli na udział w finale przedstawicieli rodzimej ligi, to również była wyjątkowa sytuacja. Po awansie dwóch naszych drużyn do decydującego meczu powstał nawet w Polsce pomysł, aby go przenieść z Włoch do kraju, ale miejsca wydarzenia nie zmieniono. Bilety chętnie kupowali także miejscowi, a trybuny tętniły głośnym dopingiem od pierwszych minut. Atmosfera była fantastyczna!

Przebieg meczu
Wyrównany start! Walka punkt za punkt trwała niemal do końca pierwszego seta. W końcówce ostatecznie lepsi okazali się mistrzowie Polski. Jastrzębski Węgiel mógł objąć prowadzenie szybciej, ale roztrwonił przewagę. Dopiero as serwisowy Rafała Szymury i niecelny atak Bartosza Bednorza dały wynik 28:26. Drugą partię kontrolowała Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wykorzystała nerwową grę i serię błędów przeciwników, kończąc ją 25:22. Trzecia część meczu jeszcze bardziej zaniepokoiła kibiców Jastrzębskiego Węgla. Rywale złapali rytm, uaktywnił się Łukasz Kaczmarek, nie pomogły zmiany, stracili wiarę i skończyło się na 14:25. Czwarty set bardzo wysoko podniósł temperaturę i przywrócił nadzieje na odwrócenie losów spotkania. Prowadzili jedni, prowadzili drudzy, ale to podopieczni Marcelo Mendeza zakończyli go na korzyść 30:28. Emocjonujący tie-brak przesądził o kolejnym sukcesie podwójnych triumfatorów Ligi Mistrzów CEV. Zespół Tuomasa Sammelvuo wygrał go 15:12, zapewnił sobie trzeci tytuł z rzędu i mógł z dumą podnieść okazały puchar. MVP finału został wybrany David Smith.

Transmisja w Polsacie
Siatkarskie święto na sportowych antenach stacji rozpoczęło się już o godz. 15:00. We Włoszech gośćmi Marcina Lepy byli m.in.minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk oraz prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Sebastian Świderski. W roli reporterki pracowała Marta Ćwiertniewicz, a w warszawskim studiu Polsatu Sport obok Jerzego Mielewskiego znaleźli się Andrzej Wrona, Jakub Bednaruk, Damian Dacewicz oraz Grzegorz Łomacz. W programie widzowie zobaczyli szczegółową, interaktywną analizę z wykorzystaniem technologii 3D i AR, a także wirtualną prezentację składów. Nie zabrakło autorskich materiałów reporterskich, zrealizowanych zarówno w Polsce, jak i w Turynie. Od godz. 19:30 trwało specjalne studio, a podczas meczu od godz. 20:15 na stanowiskach komentatorskich emocjami dzielił się legendarny duet Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga.

Kanały sportowe Polsatu oglądać można także w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go. Szczegółowy plan transmisji dostępny jest w portalu polsatsport.pl.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat