Ile kobiet, tyle opinii
Z Dubaju wraca Basia, którą ominęło słynne już przyjęcie z grillem, na którym debiutowała Monika Goździalska. - Przefajna dziewczyna. Stoi za kobietami, więc to nasz klimacik i na pewno nie udaje kogoś, kim nie jest - charakteryzuje ją krótko Kasia. Z kolei Sara mówi, że obecność nowej towarzyszki zapaliła u niej lampkę „niebezpieczeństwo”. - Jest to ktoś kontrowersyjny - uważa Monika Żochowska. Opinie pozostałych pań są o wiele ostrzejsze. Do czyjej opinii przychyli się Basia, kiedy pozna już nową uczestniczkę show?
Wykluczenie z towarzystwa
Magda, Anita i Ania wybierają się na lekcję golfa, bo wypada znać się na tym luksusowym sporcie. Trening pod okiem instruktora idzie im średnio, dlatego skupiają się na nowej znajomej. - Wkroczyła w nasze kręgi osoba, która jest z zupełnie innej bajki - mówi Magda, a Anita mało dyplomatycznie stwierdza, że w jej domu Monika mogłaby być tylko sprzątaczką. Częściowo pod wpływem koleżanek Ania stwierdza, że nie zostanie ona zaproszona na jej urodziny, ani na żadne inne spotkanie.
Poufne informacje
Tymczasem Monika znalazła jednak wśród uczestniczek jakąś zwolenniczkę i właśnie z Kasią wybiera się na siłownię. To tylko pretekst, aby porozmawiać o tym, jak wypadło pierwsze spotkanie z Żonami Warszawy. Zdaniem fotografki jej rozmówczyni zbyt ostro weszła do towarzystwa, czym zbulwersowała przynajmniej niektóre kobiety. - Nie będą mnie lubić? Przecież jestem taka miła i sympatyczna - ironizuje ta druga. - Obgadywały mnie później? Bo tak mnie policzki szczypią... - dopytuje. - Na bank - odpowiada krótko Kasia, zaspokajając również ciekawość nowej koleżanki co do tego, czym zajmują się inne „Żony Warszawy”.
W otwarte karty
Ciekawa wrażeń z feralnego przyjęcia jest też jego gospodyni, przyjaciółka Żon, Ania Wrońska. Dowiedziawszy się o konflikcie, chce mediować, więc zaprasza ją na spotkanie w kawiarni, aby poznać jej opinię. Monika Goździalska wyjaśnia, jakie ma zastrzeżenia do nowo poznanych pań. - Nie spodziewałam się, że mogą aż tak bardzo poniżyć drugą kobietę - mówi ujawniając, że doskonale zna treść rozmów na jej temat.
Rodzinne układanki
Sara zaprasza do siebie Magdę, której opowiada o swojej patchworkowej rodzinie. Jej mąż ma córkę z poprzedniego związku, która jeszcze nie do końca poukładała sobie nową rzeczywistość u boku macochy. - Czasem mówi do mnie „mama”, czasem „Sara”, zdarzyło jej się powiedzieć „siostra”. Ma różne nastroje, zdarza się jej płakać, że chce do mamy. Nie zawsze jest różowo - opowiada o tej relacji. - Myślę, że z moim konserwatywnym podejściem, byłoby mi ciężko. Dobrze, że o tym mówisz i nie lukrujesz tego - chwali ją Magda.
Zgrzyty na przyjęciu
Ania zgodnie z zapowiedzią zaprasza na urodziny wszystkie Żony, pomijając Monikę Goździalską, o której panie rozmawiają przy stole. Zarzuca Kasi, że to ona zdradziła ich prywatne opinie i rozmowy oraz nazywa konfidentką. Kiedy fotografka wybiega z sali z płaczem, druga z pań z pewnymi oporami przeprasza ją i wyjaśnia, że miał być to żart. Nie do końca uspokaja to sytuację, bo Basia wyciąga stare sprawy, zwracając uwagę na to, że po jej kłótni z Sarą nie padło słowo „przepraszam”. Atmosferę ostatecznie psuje zabawa w trudne pytania, z których już pierwsze wywołuje konflikt.
Przed balem
Żony przygotowują się na uroczyste przyjęcie u Basi, na którym ma być obecna również nowa Monika. Anita przyznaje, że być może to ona jest przyczyną narastającego konfliktu, dlatego chce wyjaśnić sprawę bezpośrednio. Zgadzają się z nią Monika Żochowska i Basia, które jeszcze wcześniej umawiają się z Goździalską w salonie piękności. - Byłam tak dumna, że odniosłyście sukces i nagle dostaję feedback, że jestem pusta, daremna i zaniżam klasę - rzuca w gniewie, dodając, że najlepiej ocenią ich postępowanie kobiety oglądające program. Myślę, że dziewczyny mają powód, żeby zacząć się bać - podsumowuje jej wybuch Sara. Czy rzeczywiście?
„The Real Housewives. Żony Warszawy” - zobacz odcinek 3:
„The Real Housewives. Żony Warszawy” w środę o godz. 22:00 w Telewizji POLSAT.