Niedaleko Zamościa
Położona na zamojszczyźnie Antoniówka otoczona jest malowniczymi terenami rolniczymi o bogatej historii. W tych okolicach odbyła się największa bitwa kawaleryjska w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku: bitwa pod Komarowem, o czym przypomina Pomnik Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej. W jednym z domów małej wsi chcieliby zamieszkać pani Mirosława, pan Jerzy i ich wnuczki: 15-letnia Anita oraz 13-letnia Amelia.
Bolesna przeszłość
U dziewczynek żywe są trudne wspomnienia opieki nad ukochanymi rodzicami. - Pomagałyśmy, pilnowałyśmy, żeby mama się nie przewróciła, przynosiłyśmy jedzenie - opisuje Anita. Tydzień po śmierci mamy, okazało się, że tata także jest chory na raka. - Czasami mam takie momenty, gdzie chciałabym, żeby wszystko wróciło. Moja mama, mój tata - mówi Amelia. - Po śmierci rodziców czułam się fatalnie, czułam się zagubiona - dodaje jej siostra, która popadła w depresję.
Wsparcie od dziadków
Po śmierci córki i zięcia opiekę nad wnuczkami przejęli pani Mirosława i pan Jerzy, którzy zostali rodziną zastępczą. - Będę z nimi dokąd będę żył - podkreśla dziadek. - Dziadkowie dali nam wsparcie, pokazali nam że jednak ktoś jest - zaznacza Anita. - Kocham ich na maksa - mówi z uśmiechem Amelia.
Fatalne warunki mieszkaniowe
Rodzina mieszka u wujka, bo wnętrza domu należącego do dziewczynek zbyt mocno przypominają im o przeżytej tragedii. W domu panują bardzo trudne warunki. Nie ma łazienki ani toalety. Dach jest dziurawy, a jedynym źródłem ogrzewania jest nieszczelny piec. Stara i niebezpieczna instalacja elektryczna - która doświadczyła niejednego zwarcia - powinna zostać jak najszybciej wymieniona.
Czas na nowy rozdział w życiu
- Jesteście super rodziną. To naprawdę widać, że fundamenty są, rodzina jest, ale... nie ma domu - podsumowuje Ela Romanowska. Ogłoszenie decyzji o remoncie jest dla wszystkich dużym przeżyciem. - Bardzo się cieszę i dalej nie wierzę, że się udało - mówi już z uśmiechem Amelia. - Będę mogła spokojnie zacząć wszystko od nowa i rozpocząć nowy rozdział w życiu - dodaje jej siostra.
Piękna rocznica
Przed wyruszeniem rodziny na wakacje Ela Romanowska dowiaduje się o wyjątkowej rocznicy, którą wkrótce obchodzić będą pani Mirosława i pan Jerzy. - Chodźcie gołąbeczki. Pięćdziesiąt lat razem? To zdecydowanie będzie co świętować - cieszy się prowadząca „Nasz nowy dom”. Akcent podkreślający uczucie łączące dziadków musi znaleźć się w odmienionych wnętrzach.
Atrakcje przynoszące wielką radość
Kiedy na budowie nad totalną metamorfozą pracują architektka Martyna Kupczyk oraz Wiesław Nowobilski ze swoją ekipą, rodzina odpoczywa w Lublinie. Jedną z przygotowanych atrakcji są profesjonalne warsztaty makijażu poprzedzone konsultacją kosmetologiczną. - Ta lekcja była dla mnie bardzo dużą inspiracją - mówi Anita. Z kolei dziadkowie wybierają materace do łóżek w nowym domu. Wielką niespodzianką jest lot balonem, w którym udział wzięli dziadek z wnuczkami. Pani Mirosława ze względu na przeciwskazania zdrowotne została na ziemi. - Chciałabym to jeszcze raz powtórzyć - stwierdza z uśmiechem Amelia.
Z optymizmem w przyszłość
Podróż do Antoniówki upływa w bardzo przyjemnej atmosferze. - Jest szczęście i będę jeszcze szczęśliwszy, jak zajdę do nowego domu - mówi pan Jerzy. - Bardzo bym chciała, żeby tamten stary dom zniknął i na jego miejscu pojawił się nowy - zaznacza Anita. Jedyną osobą, która odczuwa lekką nerwowość jest jej siostra. - Teraz trochę się zaczęłam stresować - przyznaje Amelia.
Czy ekipie udało się przeprowadzić kompletną metamorfozę? Jak rodzina reaguje na efekty remontu?
„Nasz nowy dom” - sezon 21, zobacz odcinek 292:
„Nasz nowy dom” w czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.