Szokujące najście
Wracając z pracy, Anka dostrzega na podwórku swojego domu Malwinę, która bawi się z Oliwierem piłką.
- Kto panią tu wypuścił? - pyta Anka, podbiegając do dziecka.
- Furtka była otwarta... Chciałam się z Panią zobaczyć i z małym. Jest taki słodki... - mówi pogodnie Malwina.
- Proszę stąd wyjść - rzuca ostro zdenerwowana Strzelecka, odsyłając wnuka do domu.
- Ale nie może mnie pani teraz odepchnąć. Przecież się zbliżyłyśmy... - nalega kobieta.
- Mam wezwać policję!? - krzyczy Anka. - Nie będę prowadzić pani sprawy, wycofuje się - mówi definitywnie.
- Jest pani taka sama jak wszyscy, gwiazda z telewizji, macie gdzieś zwykłych ludzi - stwierdza z goryczą Malwina.
- Niech Pani się nie zbliża do mnie i mojej rodziny. Nigdy! - wykrzykuje Strzelecka, wyrzucając ją sprzed domu.
Poczucie zagrożenia
Po konfrontacji Strzelecka czuje zagrożenie ze strony młodej kobiety, rozważa wystąpienie o zakaz zbliżania się. Obawia się szczególnie o Oliwiera, który jest w podobnym wieku jak syn Malwiny, o którego tak zaciekle walczy ona z mężem. Kiedy rodzice idą do pracy, chłopiec zostaje pod opieką Marii. Jednak kiedy wściekła Anka ponownie odbiera telefon od Malwiny, w słuchawce słyszy głos wnuka. Doszło do uprowadzenia i tragedia jest o krok.
„Przyjaciółki” - sezon 22, zobacz odcinek 260:
„Przyjaciółki” w czwartek o godz. 21:10 w Telewizji POLSAT.