Historia pary
- To miała być tylko przyjaźń - wspomina narzeczony, bo żadne z nich nie planowało związku. Poznali się w Anglii, kiedy Marta opiekowała się w szpitalu śmiertelnie chorą partnerką Tomasza. Sama była w przemocowym małżeństwie, z którego się wyrwała. Synowie zdecydowali, że zostaną z ojcem i zerwali z nią kontakt. Relacja z Tomkiem przerodziła się w miłość, która trwa już 6 lat. O małżeństwie pomyśleli na święta 2018 roku, ale realizacja planu odwlekała się. - W końcu możemy być razem - mówi z ulgą przyszła panna młoda.
Czego brakuje?
Taka wzruszająca historia powinna mieć szczęśliwe zakończenie jak z bajki. Do ślubu mało czasu, a Marta nie ma sukni a Tomasz garnituru. Nie kupili też obrączek, wybrana sala nie ma odpowiednich dekoracji. Mają właściwie tylko samochód, który zawiezie ich na uroczystość. Izabela Janachowska rusza do akcji wraz z ekipą specjalistów.
Problemy z wystrojem
W Urzędzie Stanu Cywilnego czeka już na parę Izabela Kurdyła. Okazuje się, że narzeczeni po raz pierwszy zobaczą salę. - Jest bardzo urzędowo i zachowawczo - podsumowuje wypełnione drewnem wnętrze dekoratorka, planując proste i jasne dodatki, które poprawią jego wygląd. Sala weselna również nie zachwyca ekspertki. W dodatku prowadząca wymyśla, aby Oliwka przyniosła parze obrączki, ale sama już zaczyna się denerwować powodzeniem tej akcji.
W jednej tonacji?
Problemem może być pogodzenie ulubionego koloru Marty, czyli fioletu z czerwonymi różami, które też darzy sentymentem. Przy okazji rozmowy o wystroju wnętrz Marta zdradza, że marzy również o fioletowej kreacji na ślub. - Idealnie... Tego jeszcze nie było - reaguje Izabela Janachowska. .
Suknia marzeń
Podejmując wyzwanie, prowadząca zaprasza narzeczoną do swojego salonu. W wyborze kreacji pomogą jej koleżanki i córka Tomasza, Julia. Ekspertka dobiera różne modele, aby sprawdzić, w którym z nich Marta czuje się najlepiej. Zasiewa też wątpliwość, czy biała suknia nie będzie lepsza. Jedną z wersji wskazuje przyszła pasierbica i również celuje w klasyczną biel. Na którą z nich ostatecznie zdecyduje się panna młoda?
Ważne słowa
W przebieralni Izabela Janachowska rozmawia z bohaterką odcinka o relacjach z nastolatką, o której Marta mówi, że jest jej córką, ale dziewczyna nadal zwraca się do niej „ciociu”. Chwilę później Julia wyjaśnia prowadzącej, że - mimo że od początku kobieta była dla niej opiekuńcza jak rodzic - to przez pamięć o swojej mamie, nie może się przełamać, aby tak nazywać Martę. Rozmowa wywołuje olbrzymie wzruszenie.
Ostatni dzień
Marta i Tomasz dostają w prezencie dzień tylko dla siebie, w czasie którego mogą w spokoju porozmawiać i skorzystać ze spa. Okazuje się, że nigdy nie byli na prawdziwej randce. - Trochę było wszystko wywrócone. Życie czasami jest okrutne i trudne. Ale pokochaliśmy się i będziemy razem - mówi z nadzieją narzeczony. Razem piszą i wysyłają do nieba podziękowania dla zmarłych osób, którym zawdzięczają swoją miłość - byłej narzeczonej Tomka i brata Marty. Są gotowi, aby otworzyć nowy rozdział życia.
Wielki dzień
Po metamorfozie, którą przeprowadzają Bartek i Wojtek, Marta pokazuje się bliskim w sukni - zdecydowała się jednak na biel, którą zaproponowała Iza. Jej widok wywołuje u Tomasza zachwyt i wzruszenie do łez. Z fioletowym bukietem w ręku i narzeczonym u boku panna młoda wchodzi do elegancko ozdobionego urzędu. A sala? - Boże, to jest to - szepcze Marta, widząc zwiewne dekoracje w wielu odcieniach fioletu. Dodatkową niespodzianką jest obecność Mateusza Gesslera, który specjalnie dla gości przygotuje na żywo przystawki, zapewniając im pyszne wspomnienia ich wielkiego dnia.
„Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej” - sezon 2, zobacz odcinek 8:
Dziękujemy za wspólne oglądanie 2. sezonu programu „Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej” w Telewizji POLSAT.