Tygodnie wymagającej pracy
Marcin Januszkiewicz znalazł się w finałowej czwórce 19. sezonu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i ostatecznie zajął trzecie miejsce. Uczestnik jest zadowolony z wyniku, ale nie ukrywa, że nagrania kosztowały go sporo energii. Czy dociera do niego, że przygoda z show się kończy? - Powoli od kilku ładnych dni zacząłem to czuć. Myślę, że wszyscy „jedziemy na oparach” fizycznie, ponieważ to jest niezwykle wyczerpująca, aczkolwiek wdzięczna i piękna przygoda - podsumowuje aktor.
Elvis wiecznie żywy
W dziesiątym odcinku finaliści sami wybierali swoich bohaterów. Marcin Januszkiewicz postawił na legendę rock'n'rolla. - Karolina Wierzbicka, moja przyjaciółka, poleciła mi to. Powiedziała: „słuchaj, ty byś zrobił tego Elvisa” - zdradza mężczyzna, który sięgnął po utwór „Unchained Melody”. Referencją był jeden z ostatnich występów artysty przed śmiercią. - Robert Janowski powiedział, że wziąłem na klatę dziesięć ton, żeby to dźwignąć. Zgadzam się, to jest utwór na dziesięć ton. Jeszcze w kontekście momentu, w jakim wykonywał go w swoim życiu Elvis. Ale cieszę się, że mogłem z takimi emocjami, uczuciem i ekspresją wykonać to na scenie - komentuje Marcin Januszkiewicz.
„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” - edycja 19, zobacz odcinek 10, finał:
Oficjalny profil „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” na Instagramie - @twojatwarzbrzmiznajomo