Nadal zbrukane
- Musiałam się oczyścić po oczyszczaniu - tak zakończone awanturą spotkanie Żon u Magdy podsumowuje Monika Goździalska. Nadal nie zgadza się z Boginią co do jej filozofii życiowej i rozmawia o tym w wywiadzie wideo dla Pomponika. - Magda za bardzo narzuca ludziom swoją wolę. Jest idealna i zbyt odklejona od rzeczywistości - podsumowuje koleżankę. Jednak zgodnie z nią i Anitą dochodzą do wniosku, że ta próba oczyszczenia była porażką, chociażby ze względu na kłótnię dwóch Monik. Przy okazji wraca temat wróżki, u której były.
Dwie Moniki
Celebrytka ujawnia, że w czasie wizyty u astrolożki druga Monika posądziła ją o to, że przekupiła Merkurję, aby dała jej jak najgorszą przepowiednię. - Jeżeli ona mówi, że widzi we mnie siebie sprzed lat, czyli ona była lawirantką, oszustką, która wtapiała swoje koleżanki i robiła coś za ich plecami. Tak to można zrozumieć - dodaje była modelka, zapowiadając, że poruszy temat na wspólnej kolacji Żon.
Analiza konfliktu
- Zaistniała kosa między Moniką i Moniką - tak Anita streszcza wieczór oczyszczania nieobecnej wtedy Ani. Właścicielka hotelu uważa jednak, że strach Moniki Żochowskiej przed jej imienniczką to tylko wrażenie, bo prawdziwa bizneswoman nie ma takich lęków. Panie wspólnie dociekają, co może być przyczyną takiej reakcji. Zgadzają się, że Goździalska jest najbardziej nieobliczalna, co rzeczywiście może niepokoić. - Monika jest jeszcze w chaosie, ona widzi ciemną stronę życia - uważa Magda, wracając do swojej teorii innych poziomów świadomości. Jej zdaniem po awanturach z nią, Sarą i Moniką wkrótce znajdzie się kolejna osoba do kłótni.
Koniec damy?
Monika i Magda planowały pojednanie przez wspólne publiczne przebranie się w nadmuchiwane stroje jednorożców. - Wyobrażasz sobie Madzię w tej pozycji na pieska? - mówi zszokowana planami Kasia. A jednak do spotkania dochodzi. W centrum Warszawy odbywa się „patatajanie jednorożców”. - Dla mnie to był koniec Magdy. Bo jeżeli ona jest tutaj, to dlaczego nagle zeszła tutaj - mówi gorzko Kasia, powtarzając znany gest Bogini. - Za wszelką cenę próbuje udowodnić, jaka jest cool i ma dystans do siebie - dodaje. Sama Magda podkreśla jednak, że nie chodzi o przypodobanie się koleżance, ale otworzenie się na nowe. - Tego nie da się odzobaczyć - komentują pozostałe panie, obserwując harce tęczowych lajkoników.
Laska, której nikt nie rozumie
Kasia spotyka się sam na sam z Sarą, aby wyjaśnić jej relacje z pozostałymi Żonami. - Nikt nie wie, o co ci chodzi - mówi wprost. Dopytywana o to, skąd jej własne negatywne nastawienie wyjaśnia, że zaczęło się już na balu u Basi. - Wydałaś mi się taką chorągiewką - stwierdza, wymieniając przykłady takich dwulicowych zachowań, między innymi wobec Moniki Goździalskiej. W czasie rozmowy dochodzi do wniosku, że koleżanka jest albo naiwna, albo nie zauważa, co robi. O dziwo, spotkanie kończy się pojednaniem, śmiechem i wymyślaniem pomysłów na to, jak poprawić wizerunek Sary.
Nowe spojrzenie
Kasia zaprasza koleżanki na wystawę rzeźb swojej mamy. Jak mówi, musiała być ona aniołem, żeby ją wychować. - Chciałam ją wynagrodzić za to wszystko i pochwalić się, że pochodzę z artystycznej rodziny - opowiada. Na przyjęcie bohaterki show przychodzą z bliskimi. Również one podziwiają więź między artystką a córką. Nie byłyby jednak sobą, gdyby przy okazji nie wydały pieniędzy, tym razem na dzieła sztuki. Po raz pierwszy spotkanie obywa się bez dramatów. - Towarzystwo rodzin dobrze na nas wpływa - stwierdza Sara.
Prawdziwy dom
Monika Goździalska odwiedza Basię w jej domu, który docenia za atmosferę spokoju i bezpieczeństwa. Rozmawiają o macierzyństwie i okazuje się, że wiele je łączy. Gospodyni wyznaje, że córka urodziła się, kiedy ona straciła już nadzieję na naturalne poczęcie, dlatego spełnia wszystkie marzenia wyczekiwanego dziecka. Również otwarcie kliniki w Dubaju było reakcją na to, że dziewczynka w czasie pandemii była zamknięta w domu. Powrót do Polski też jest dla niej. - Po urodzeniu dziecka stajemy się psychiczne - śmieje się Monika, opowiadając również o swoich wyskokach w obronie córki.
Ostatnia kolacja
Wieczór wszystkich Żon. Rozmowa Monik zapowiada się ostro. Magda jest przygotowana na taki rozwój wydarzeń i rozdaje obserwującym starcie koleżankom popcorn, co nie wszystkim przypada do gustu. Również jej kolejne analizy charakteru kobiet zaczynają niektórym przeszkadzać. - Są kobiety, które płacą dziesiątki tysięcy za to, żeby im pod moim okiem ustawić życie, więc Kasia i Basia powinny się ustawić w kolejce i z notesem czekać na moje zbawienne i ważne zdania - mówi całkiem serio. Wieczór kończy się sesją anonimowych wyznań. Wygląda na to, że panie z ulgą rozstają się. Wznoszą toast za to, że nie będą się już musiały spotykać... Ale czy na pewno?
„The Real Housewives. Żony Warszawy” - zobacz odcinek 10:
„The Real Housewives. Żony Warszawy” w środę o godz. 22:10 w Telewizji POLSAT.