Chwila odpoczynku
W przerwie nagrań uczestniczki starają się zrelaksować po bardzo emocjonalnej wymianie zdań. - Wiesz jaka jestem. Siedzę, słucham, słucham, a swoje myślę - komentuje bitwę w studiu Ania w rozmowie z Anitą. - Jak ja nienawidzę emocji. A tu jest strasznie dużo emocji i dużo siekier wisi - wyrzuca z siebie jej zdenerwowana rozmówczyni.
Relacja na szali
Tym razem Krzysztof Ibisz bierze na tapet relację Moniki i Sary, przyjaciółek od dwunastu lat. Obie zgadzają się, że program wystawił na próbę to, co je łączy. Felieton przypomina te trudne chwile. - Miałam wrażenie, że ja jestem wobec Moniki bardziej lojalna - skarży się Sara, co z perspektywy czasu jej przyjaciółka przyjmuje ze zrozumieniem. - One są zależne od siebie. Tu się zdominują, tu się zajadą, pokrzyczą. Może to sydrom starszej i młodszej siostry - podsumowuje Monika Goździalska.
Przyjaźń od pierwszego wejrzenia
- Ciężko mi się to oglądało - komentuje nagrania Kasia. Jak mówi, dla niej nie ma różnicy między przyjaźnią dwunastoletnią a taką świeżą, jaka połączyła ją z Basią. Chodzi o zaufanie i wsparcie. Żałuje, że ich relacja jest obiektem żartów. Kiedy w dodatku Magda przechodzi do analizowania ich zachowań, zdecydowanie protestuje. Po chwili oddechu w rozmowie znów pojawiają się zgrzyty i przytyki.
Dawne zatargi
Kasia, jak twierdzi - nauczona przykładem pierwszych odcinków show, wie, że komentowanie innych nie wychodzi na dobre. - Dajemy przykład, że wyśmiewanie się z koleżanek jest fajne - mówi. Monika Żochowska, przeczuwając, że chodzi o jej kontrowersyjne opinie na temat Basi, decyduje się na konfrontację z nią i Kasią. Co na to pozostałe Żony?
Kwestia interpretacji?
Okazuje się, że pytane o opinię Anita czy Magda nie widzą w ostrych komentarzach koleżanek nic zdrożnego. - Ja mam specyficzne poczucie humoru i bym się z tego śmiała - stwierdza ta pierwsza, dodając, że każdy ma prawo do opinii. - Nie zgadzam się, że pogarda i hejt to opinia - twardo ripostuje Basia. Monika Żochowska obstaje jednak przy tym, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo to, co mówiła, można wręcz poczytać za komplement. - To są rzeczy, którymi powinnaś się chwalić i być z nich dumna. Nie róbmy z tego tragedii, pośmiejmy się trochę - chce zakończyć temat.
Każdy ma swoją prawdę
Wychodzą jednak na forum kolejne sytuacje i rozmowy, które mogą być interpretowane dwuznacznie. - Takie rzeczy to jest zawsze brak komunikacji tego, że się nie znamy - mówi Magda, wracając do wydarzeń w Sopocie. Rosnąca fala wzajemnych zarzutów i sprzecznych wspomnień zaskakuje prowadzącego. - Wy żyjecie w różnych rzeczywistościach. To odmienne stany świadomości - stwierdza i pyta o zdanie bezstronnego świadka. - Było dokładnie i tak, i tak - mówi na to Anita, wyjaśniając, że wiele zależy od interpretacji słów i zachowań.
Nieujawnione tajemnice
W toku rozmowy okazuje się, że prawdziwym powodem kłótni na katamaranie było coś, co zdarzyło się niedługo wcześniej poza kamerami. Kiedy jednak Krzysztof Ibisz docieka, co się właściwie stało, Monika Żochowska odmawia odpowiedzi. - Nie chcę o tym rozmawiać. Widzę, że jest to temat, którego Basia nie zamierza kontynuować i ja to szanuję - ucina, zyskując aprobatę pozostałych Żon.
Ciasteczka gate
Mówiąc o spektakularnych konfliktach, trudno nie wspomnieć o kolacji w Wiśle, z której bez słowa wyszła obrażona Sara. Sytuacja miała źródła w pozornie niewinnej zabawie. Chodzi o karteczki z pytaniami ukryte w ciasteczkach zamiast wróżb, na urodzinach Ani. Co o wywołanych awanturach myśli milcząca dotąd jubilatka? - Te problemy są nikłe. Jak z podstawówki - stwierdza. Z kolei Basia podkreśla, że to w sumie dobrze, że wszystkie się tak różnią, co prowadzący uznaje za świetną puentę. Czy aby jednak to koniec dram?
Bomba w finale
- Ja mam jeden sekret - wyznaje Monika Żochowska i wspomina wizytę u Merkurji z Moniką Goździalską. - Z jedną rzeczą wróżka miała rację. Będą w przyszłym roku dzieci. Jestem w trzecim miesiącu ciąży - ogłasza, co koleżanki przyjmują brawami. Monika czuje w obowiązku wyjaśnić im, że jej przesadne reakcje w programie były związane ze stresem i próbą chronienia dziecka. - Nie ma na koniec programu lepszych wiadomości niż te, które przekazały nam Monika i wcześniej Ania - cieszy się Krzysztof Ibisz.
„The Real Housewives. Żony Warszawy” - zobacz odcinek 12:
Dziękujemy za wspólne oglądanie pierwszego sezonu programu „The Real Housewives. Żony Warszawy” w Telewizji POLSAT.