Burzliwe relacje
Żony Warszawy to osiem indywidualistek, z których tylko część znała się przed programem. Połączenie ich mocnych charakterów było mieszanką wybuchową. - Wszystkie panie to bardzo silne osobowości, więc tarcia, które między nimi następowały, były nieuniknione. To naprawdę twarde dziewczyny mocno stąpające po ziemi, więc musiało dojść do różnic zdań, co widzieliśmy w programie - stwierdza Krzysztof Ibisz. Podkreśla jednak, że rozrywka, to nie jedyna wartość tego programu.
Droga na szczyt
- Każda z nich odniosła sukces, każda ma ogromne znaczenie na swoim rynku, więc w sferze biznesowej program może być bardzo pouczający - zaznacza prowadzący w rozmowie z POLSAT.PL. - Był ważny dla tych widzów, którzy szukają swojej drogi w życiu i w biznesie. Pokazał jak od pomysłu, a czasem przypadku, dzięki własnej pracowitości, talentowi, temu, że cały czas nie tracimy z oczu celu, że potrafimy dobierać sobie zespół, można osiągnąć sukces. W sferze pokazania, w jaki sposób można stać się przedsiębiorcą, można osiągać swoje cele życiowe i finansowe, to ten program był ważny dla naszych widzów. Można było tam wiele podpatrzeć – podsumowuje Krzysztof Ibisz.
Dziękujemy za wspólne oglądanie programu „The Real Housewives. Żony Warszawy” w Telewizji POLSAT.