Tradycja Gesslerów
Klan Gesslerów od dziesięcioleci związany jest z gotowaniem, prowadzeniem restauracji i szkoleniem innych w gastronomii. Czy w rodzinie są przepisy, które cieszą się powodzeniem kolejnych pokoleń jej członków? - Jest dużo takich potraw. Jest na przykład gougères, to jest taki suflet robiony na szybko z sałatą zieloną, kaczka, naleśniki, ogórkowa mojej mamy jest przekazywana. Fakt faktem, że jestem dopiero drugim pokoleniem, ale przekazałem już tę wiedzę mojemu synowi, tak więc jest już kolejne - śmieje się mistrz.
Na nowo i nowocześnie
Tradycyjne przepisy przydają się Mateuszowi Gesslerowi w pracy. - Ogólnie większość moich przepisów jest na bazie czegoś, co miałem w domu, co widziałem, jak gotują mama, babcia, ciocia albo dziadek. Albo je poprawiałem, modyfikowałem, albo je robiłem tak, żeby były na poziomie gastronomicznym. Bo musimy pamiętać, że gotowanie w domu i gotowanie w restauracji to są dwie różne bajki. To nie ma nic wspólnego. To tak jak kierowca rajdowy, który wsiada do bolidu na tor, a później wsiada do swojego prywatnego samochodu. Każdy z nich umie prowadzić, ale jednak jest spora różnica - wyjaśnia szef kuchni.
Nowe smaki
Mateusz Gessler przyznaje w rozmowie z POLSAT.PL, że inspiracją są też nowo odkrywane smaki. - Każda podróż jest z czymś nowym związana i wracam z jakimiś pomysłami. Potrzebowałbym krzesła i mógłbym opowiadać kilka godzin - żartuje. A co przywiózł z ostatniej wyprawy? - Wróciłem z Kopenhagi, gdzie jadłem coś, co się nazywa blue oyster mushrooms. To są takie boczniaki niebieskie, które świetnie smakują i sposób ich zrobienia mnie powalił. Byłem w takiej wegańskiej restauracji, która dostała gwiazdkę Michelin. Przyznaję, że nie jest to moja mocna strona, już bardziej wegetariańskie niż wegańskie gotowanie, a tutaj odkryłem nowe spojrzenie na to, jak można to gotować i podawać - zdradza Mateusz Gessler.
Oglądaj Hell's Kitchen i Para do gara. Ona mówi on gotuje online na polsatboxgo.pl.