Od pierwszej nuty
Kiedy „Juras” zaczyna czuć ducha świąt Bożego Narodzenia? - Pierwszy moment, to kiedy w radiu poleci „Last Christmas”, chyba tak jak wszyscy. Wtedy wiadomo, że święta są bardzo blisko. A jak sklepy się przystrajają wszystkimi tymi dekoracjami, to wtedy człowiek łapie powoli tę świąteczną biegową zadyszkę - przyznaje prezenter.
W gronie najbliższych
Łukasz Jurkowski podkreśla, że ważniejszy jest jednak inny moment, na który czeka w święta. Z wiekiem ten aspekt stał się dla niego ważniejszy. - Teraz, kiedy mam swoje lata, trochę widziałem, to ten moment, kiedy spotykamy się całą rodziną przy świątecznym stole. To jest ta chwila, kiedy zdaję sobie sprawę z tego, że to są moje święta - wyznaje.