Jarska uczta
Co Ewa Wachowicz podaje na swój stół 24 grudnia? - Jeżeli chodzi o święta, zwłaszcza o Wigilię, u mnie jest ona bardzo tradycyjna. Po pierwsze barszcz czerwony z uszkami. Pierogi w bardzo wielu odsłonach, bo i z kapustą i grzybami, i na słodko z serem i śliwką suszoną, jak i takie tradycyjne ruskie, więc i pierogów i ich rodzajów jest dużo. Natomiast oprócz tego musi być koniecznie kasza jęczmienna perłowa z grzybami suszonymi i do tego z masłem, łazanki z makiem - wymienia.
Sposoby na tradycję
Czy są jeszcze inne obowiązkowe dania w jej wigilijnym menu? - Jakiś śledzik na przystawkę i oczywiście karp. Robię go tradycyjnie, lekko oprószonego mąką, smażonego na maśle. Taki musi być złocisty i chrupiący. Ale karp jest też w odsłonie przystawkowej, albo w galarecie, albo po żydowsku. No i do tego wszystkiego jeszcze kapusta z grzybami - opowiada. A coś lokalnego? - Zawsze u mnie na Wigilii, z moich rodzinnych stron z Beskidu Niskiego, jest fasola „Piękny Jaś” ze śliwką suszoną sechlońską - podsumowuje wcale nie krótką listę Ewa Wachowicz.
Po dawnemu
Mimo że w modzie jest urozmaicanie wigilijnego menu, wśród potraw na jej stole trudno o nowości, czy egzotyczne dania. - Sushi wpisuje się w jarskość naszej Wigilii, aczkolwiek teraz to może być nawet mięsna uczta (post nigdy nie był nakazem prawa kanonicznego, a tylko tradycją - przyp. red.), jednak ja jestem tradycjonalistką i przede wszystkim moja cała rodzina. Natomiast jeżeli chodzi o sushi... w drugi dzień świąt, czemu nie. Zwłaszcza że moja córka robi bardzo dobre, więc kto wie, może w moim domu też będzie sushi - śmieje się dziennikarka.
Z pokolenia na pokolenie
- Jestem zwolennikiem dość tradycyjnej Wigilii, ale nie tyle ja, co tak naprawdę wszyscy moi domownicy. Nawet najmłodsze pokolenie domaga się tych potraw, które w sumie teraz jemy dużo rzadziej, raz do roku. Taką potrawą jest właśnie karp po żydowsku i Karolina, moja bratanica, ona specjalnie z Barcelony przylatuje do nas na Wigilię, żeby właśnie tego karpia zjeść. I ona je go na przystawkę, jemy go później całą Wigilię, następnie są desery i na deser Karolina znów je tego karpia po żydowsku - dzieli się rodzinnymi historiami Ewa Wachowicz.
Ulubione smaki dla każdego
Jak przyznaje prowadząca „Ewa gotuje” wśród jej bliskich każdy ma taką ulubioną potrawę. - Moja córka uwielbia pierogi na słodko z serem i cynamonem, albo z jabłkami i cynamonem, bo takie też są u mnie na Wigilię i też potrafi je zjeść dwa razy w trakcie wieczora. Mój mąż z kolei kocha pierogi z kapustą i z grzybami, ale z barszczykiem. Więc jak jest barszcz, to on woli w kubeczku i żeby do niego pierogi były takie odsmażone i chrupiące. Jak widać, wszyscy czekają na te tradycyjne dania! - zaznacza ekspertka.
Wspólny wysiłek
Obszerne i urozmaicone menu oznacza sporo pracy, ale na szczęście Ewę Wachowicz wspiera cały rodzinny sztab. - Lubię przygotowania do świąt, w które angażujemy pomocników. U mnie dziewczyny świetnie gotują i pieką. Każdy na święta robi swoje ciasto. Moja córka imbirowiec, Marysia ciasto czekoladowe, a Alicja przywozi swój ulubiony sernik z białą czekoladą - wymienia. - Jeżeli chodzi o zdobienie pierniczków, absolutnie wszyscy domownicy są w to zaangażowani. Podobnie jest z lepieniem pierogów. Wszyscy w moim domu - czy chcą, czy nie chcą - lepią pierogi. A jeżeli nie lepią, muszą później sprzątać kuchnię - mówi z przymrużeniem oka. Smacznego i Wesołych Świąt!
Wszystkie sezony programu Ewa gotuje oglądaj online na polsatboxgo.pl.