Chłopięce marzenia
Jak każde dziecko, mały Jurek czekał z utęsknieniem na pierwszą gwiazdkę. - Przyznam, że wtedy przywiązywałem do prezentów znaczenie - mówi w rozmowie z POLSAT.PL. Zapytany o te najważniejsze dla niego, nie może zdecydować. - Trudno powiedzieć, który był najciekawszy. Każdy chłopak ma inne potrzeby. A to piłka, a to korki, a wcześniej resoraki czy klocki Lego - wymienia.
Świąteczna radość
- Mimo że czegoś aż tak wyjątkowego, co przez te lata szczególnie zapadłoby mi w pamięć, nie mam, to wiem, że zawsze byłem zadowolony z prezentów pod choinką. Z reguły to był ten wymarzony, o którym rodzice dobrze wiedzieli - wspomina i wyznaje, że nie była to zasługa listów do świętego Mikołaja. - Ściema z Mikołajem dość szybko się skończyła - śmieje się Jerzy Mielewski.