Praca drużynowa. Trudne wyzwania
◼ Magda w Domku Farmera znalazła list, a w nim instrukcję. Miała podzielić uczestników na trzy drużyny. W jej zespole znaleźli się Daria, Tomek i Marcin. Do Seweryna trafili Amanda, Renata i Tobiasz. Ostatni team utworzyli Piotr, Margaret, Marta i Angelika.
◼ Dla trzech grup Szymon Karaś miał trzy realizowane równolegle Zadania Tygodnia: sianokosy, budowę szklarni oraz budowę kurnika o powierzchni 10 metrów kwadratowych. Pod koniec każdego z dwóch dni pracy dla każdej z drużyn przewidziano „dniówki” za wykonaną pracę.
◼ W trakcie wizyty eksperta od rolnictwa zrobiło się nieprzyjemnie. Szymon miał uwagi do Magdy, że zamiast od razu naprawić zdemolowane przez krowy ogrodzenie, uczestnicy zajęli się poranną toaletą. - Nie do końca panujesz nad grupą - oświadczył Farmerce Tygodnia.
◼ Ustalenie podziału zadań wywołało żywą dyskusję i uwypukliło trudności z liderowaniem wśród silnych charakterów. Tomek ocenił, że Magda pogubiła się w tym chaosie, bo choć to on naprawiał poprzedniego dnia traktor, to nie został wyznaczony do zadania z udziałem maszyny.
Z komplikacjami. Kto miał „pod górkę”?
◼ Za ponowne uruchomienie ciągnika zabrali się Renata, Tobiasz i Seweryn, ale potrzebowali pomocy bardziej doświadczonej osoby. - Tomek odpalił „na krótko”. Przyłączył kabel od akumulatora do rozrusznika i przy okazji spalił bezpieczniki - wskazał Szymon, który musiał wesprzeć bezradnych uczestników.
◼ Przy stawianiu kurnika szybko pojawiły się napięcia pomiędzy dwójką „kogucików”. Marcina męczył upór Tomka i wytykał jego nieznajomość matematyki. Ten z kolei narzekał, że jego kompan do pracy ma zdanie na każdy temat i chce pokazać, że jest od niego lepszy.
◼ Grupa, która pojechała na sianokosy, przeżyła chwile niepokoju. Seweryn znakomicie radził sobie w roli kierowcy, ale za kółkiem koniecznie chciał usiąść Tobiasz. Przy próbie ruszenia maszyna zgasła, a Amanda już wieszczyła, że maszyna się zepsuła. Udało się jednak włączyć silnik.
◼ Architekt Piotr znakomicie odnalazł się w roli kierownika prac nad budową szklarni. Angelika i Marta chwaliły jego sposób komunikacji z nimi. Gorzej czuła się „Margaret”, która żałowała, że zajęła się szykowaniem obiadu. - Ja zawsze się wp... na minę - narzekała Tomkowi.
Rozliczenie. Tomek na uboczu
◼ Na koniec dnia Szymon podsumował wysiłki uczestników. Ekipa od szklarni otrzymała pełną dniówkę - 300 farmówek. Grupa od sianokosów, zarobiła ich 200, bo Szymon potrącił robociznę za naprawienie traktora. Zespół od kurnika otrzymał najmniej, bo tylko 100 farmówek.
◼ Podczas spotkania poświęcono sporo uwagi sprawie traktora. Uczestnicy bez wahania wskazali, że całą odpowiedzialność ponosi za to Tomek. - Wykonałem swoje zadanie: uruchomienie ciągnika - bronił się, ale jak zaznaczył Szymon, maszyna miała zostać naprawiona.
◼ Zachowanie innych farmerów sprawiło, że Tomek wieczorem nie miał chęci na integrację. - Jak mam gadać i tracić energię, to wolę poleżeć - mówił „Margaret”. 40-latka podzieliła się z dziewczynami refleksją, że nowy uczestnik „ma doła”, lecz nie zrobiło to na nich wrażenia.
„Farma” - edycja 3, odcinek 7:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.