Niespokojny poranek. Czekając na starcie
◼ Po porannym obrządku nadszedł czas na zebranie skoszonego wcześniej siana. Do realizacji zadania Amanda, zabrała Renatę, Tobiasza, Seweryna oraz Mateusza. Po przyjeździe na pole nieprzyjemną niespodziankę zrobił dyszel łączący maszynę z wozem, który uległ złamaniu.
◼ Ekipie od sianokosów udało się stworzyć prowizoryczny łącznik, ale potem pojawiły się kolejne trudności. - Mało brakowało, a wóz spadłby nam do rowu. I to ze dwa razy. Dzięki Bogu, że dołączył do nas kolega Mateusz. Bez niego byśmy sobie nie poradzili - opisywała Renata.
◼ W gospodarstwie Marcin, czekając na pojedynek, kreślił możliwe scenariusze. - Jakby była sytuacja, że dzisiejszy przegrany idzie pod głosowanie z jutrzejszym, to jest duża szansa, że Amanda się wk... - mówił. - Trzeba walczyć i damy radę - odpowiedziała Magda.
Pojedynek z toporkami. Zaskakujący wynik
◼ Rola poprowadzenia drugiego pojedynku przypadła uczestnikom 2. edycji programu: Piotrowi i Pawłowi Czubkowskim. Bijący na bębnach bliźniacy zostali powitani przez farmerów w euforyczny sposób. - Bardzo fajnie, bo to mega pozytywne osoby - cieszyła się Amanda.
◼ Konkurencja polegała na rzucaniu toporkami do celu, a im bliżej środka tarczy ktoś trafił, tym więcej punktów trafiało na konto. Na początku Magda i Marcin szli „łeb w łeb”, potem zawodniczka MMA prowadziła 12:7, ale ostatecznie przegrała 15:30.
◼ Marcin, podobnie jak Seweryn dzień wcześniej, otrzymał specjalny amulet, a także list, który opisywał, jaką moc ma ten przedmiot. Okazało się, że w dowolnym momencie właściciel talizmanu może go wymienić na jedzenie i podzielić się nim z jedną wybraną osobą.
◼ Jakie były reakcje po pojedynku? - Radość przez łzy, że jest wygrana, ale jest też przegrana. Tu nie mogło być inaczej - mówił zwycięzca starcia. Magda natomiast czym prędzej pobiegła się spakować i błyskawicznie opuściła gospodarstwo.
Ostatecznie nominacje bez zaskoczeń
◼ Niespodziewana wygrana Marcina sprawiła, że uczestnicy zaczęli się zastanawiać nad dalszą taktyką Amandy. Ona także rozważała co zrobić i na osobności zapytała Mateusza, czy byłby gotów stanąć do pojedynku, jeżeli mógłby wybrać sobie przeciwnika.
◼ Zaskoczenia podczas nominacji nie spodziewała się Renata. 49-latka słusznie przewidziała bieg wydarzeń i po raz kolejny wytknęła, że w jej zachowaniu nie widzi szczerości. - Fajnie gra. Nadaje się do horrorów, ale takich z bollywoodu - podsumowała ironicznie.
◼ Daria nominację przyjęła z uśmiechem. - Fajnie, Renia, lecimy! - stwierdziła, przybijając jej „piątkę”. Potem podzieliła się planami, jakie ma do zrealizowania w gospodarstwie. - Muszę pomścić Piotra, Magdę. Muszę mieć pojedynek z Amandą i ją wykurzyć - podkreśliła.
Randka na trawie i... co dalej?
◼ Marcin wieczorem otrzymał jedzenie, o które poprosił i zabrał Darię na randkę. W menu same pyszności: dwie pizze, kanapka z serem, która była wymarzonym prezentem urodzinowym oraz lody. - Za rendez-vous i za twoją wygraną - wzniosła toast dziewczyna.
◼ Podczas spotkania na osobności Marcin i Daria mieli czas porozmawiać o tym, co lubią, a czego nie. 32-latek zastanawiał się, czy to ona robi mu na złość, czy rzeczywiście są aż tak „absurdalnie różni”. - Coś z tego będzie, czy kosz? - pytał go Tobiasz. - Kosz - ocenił ze smutną miną.
◼ Po nominacji Renata oceniała zachowanie Amandy najpierw z Martą i „Margaret”, a potem z „Margaret” i Darią. - Amanda to jest nie mój klimat absolutnie. Ja nie będę jej włazić w d... - mówiła 49-latka. Zeszło także na relację tej ostatniej farmerki z Marcinem.
Live chat z Magdaleną Żuchowską - oglądaj:
„Farma” - edycja 3, odcinek 18:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.