Ranek pełen rozmaitości
◼ Marcin tego dnia postanowił ubrać się elegancko, co nie mogło ujść uwadze. - Dzień dobry panie prezesie - witali go żartobliwie inni uczestnicy podczas porannych porządków. - Odwalił się, jak szczur na otwarcie kanału - skomentowała Amanda.
◼ Zastanawiano się, jakim sposobem część kur wyszła z kurnika na wybieg. Co gorsza, jedna wydostała się poza ogrodzenie. - Musi być coś grubszego w tej sprawie aniżeli dziura w kurniku - ocenił Marcin, który brał udział w jego budowie.
◼ Bez napięć chyba się nie da. Tym razem emocje wywołał Tobiasz, który narzekał, że część obowiązków muszą wykonywać tylko mężczyźni. Angelika nie przebierała w słowach. - Tak mnie wk... ten człowiek, że nawet nie wiesz - mówiła Amandzie.
Niespodziewany pojedynek. Kto jest bezpieczny?
◼ Wejście prowadzących wprowadziło pewien niepokój. Słusznie, bo tematem Rady Farmy było łamanie zasad. - Seweryn, Mateusz, Maciej, chyba lubicie cudze rzeczy - wypunktowała Marcelina Zawadzka. A Ilona Krawczyńska poinformowała ich, że są nominowani do pojedynku!
◼ Rywalizacja znana z drugiej edycji była wtedy zmorą farmerów. Uczestnik, który wytrzyma najdłużej, wisząc na drabinie, może być spokojny. Pozostała dwójka trafia pod piątkowe głosowanie. Pierwszy drążek puścił Mateusz, a największą wytrzymałością popisał się Maciek.
◼ W komentarzach po rywalizacji Amanda wskazała, że z mężczyzn do pojedynku nie stanął jeszcze tylko Tobiasz. 28-latek poczuł się urażony sugestią, że trzeba sprawić, aby nadeszła jego kolej. - Ja się po prostu odpowiednio komunikuję z ludźmi - mówił oburzony Marcinowi.
◼ Choć do głosowania było jeszcze sporo czasu, rozpoczęły się rozważania, kto ma większe szanse zostać na farmie. Angelika i Marta zastanawiały się, jak to taktycznie rozegrać i czy nie lepiej jest się pozbyć mocniejszego w ich ocenie Seweryna. Przysłuchiwała się temu Renata.
Zadanie Tygodnia złożone z trzech części
◼ Szymon zgodnie z zapowiedzią przyszedł skontrolować porządki w gospodarstwie. - I tak zawsze powinna wyglądać wasza farma! - powiedział zadowolony z efektów. Przekazał worek z nagrodą, na którą składały się dwa bochenki chleba i słoik smalcu.
◼ Ekspert opowiedział także o Zadaniu Tygodnia, na które składają się: wykopki ziemniaków, zbiór czereśni oraz truskawek. Marcin musiał podzielić farmerów na trzy drużyny. Uczestnicy, którzy nie będą pracować, mają zająć się renowacją pługa.
◼ Na wszystkie czynności farmerzy otrzymali łącznie cztery godziny. Realizacja zaczęła się od wykopków, na które Marcin zabrał Seweryna, Mateusza i Tobiasza. Zbiór czereśni przypadł Amandzie, „Margaret” i Maćkowi, a truskawek Angelice, Annie, Renacie i Marcie.
Kreślenie scenariuszy. Serce czy rozum?
◼ W trakcie prac panowie zaczęli rozmawiać, jak mogą się potoczyć wydarzenia na farmie. - Gdybym mógł kogoś wymienić, to zamiast Seweryna wrzuciłbym Amandę - podzielił się swoim planem Marcin. I zamiast liczyć ziemniaki, zaczęli liczyć, ile mają głosów...
◼ W gospodarstwie dywagacje nabrały na sile. Renata uświadamiała Maćka, jaki plan wobec mężczyzn mają dziewczyny pod wezwaniem Amandy i wzywała do kierowania się sercem. Taktyką wzgardziły także „Margaret” i Annie, która otwarcie przyznała, że nie myśli jeszcze o finale.
Kto jest najmniej pracowity?
◼ Wejście prowadzących i zaproszenie pod wiatę zelektryzowało uczestników. Pełniący rolę Farmera Tygodnia Marcin miał wskazać na podstawie odpowiedzi uczestników dwie najmniej pracowite osoby. Wymienił Annie i Amandę, choć przy tej drugiej zadecydowała chęć zemsty.
◼ Podczas wieczornej toalety Amanda wygarnęła Marcinowi, że pozostali farmerzy częściej wskazywali Renatę. - Uważam, że jest bardziej potrzebna niż ty w kwestii robienia obiadów z niczego - argumentował. - Ja tu zostanę, a ty wtedy polecisz. To ci obiecuję - pogroziła mu.
„Farma” - edycja 3, odcinek 22:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.