Farmer Tygodnia pod ostrzałem. Kobiecy pakt
◼ Rano Marcin przeżywał wydarzenia poprzedniego dnia. - Wszyscy są obrażeni, że ja podjąłem decyzję w zgodzie ze sobą, a nie w zgodzie z tym, co mi mówili. Jeżeli ludzie podejmują złe decyzje, to ktoś musi podjąć dobrą - mówił podpierając się historią z... Barabaszem i Jezusem.
◼ Pretensji do Farmera Tygodnia było więcej. Amandzie nie podobał się podział obowiązków, bo choć mówiła mu, że bolą ją plecy, została wysłana do dojenia krów. Natomiast Angelika była zła, że Marcin praktycznie ujawnił Amandzie fragment ich rozmowy.
◼ Rozczarowana była także Annie, która dowiedziała się od Marcina, że tylko raz była wskazana do nominacji. - To nie jest fair - mówiła najmłodsza stażem farmerka, która chyba zapomniała, że miał wskazać, kogo uczestnicy uważają za najmniej pracowite osoby.
◼ Zachowanie Marcina sprawiło, że zaczął być postrzegany jako ten, któremu woda sodowa uderzyła do głowy. Myślące o swoim interesie Amanda, Marta, Annie, Angelika i „Margaret” uzgodniły wzajemne wsparcie. Usłyszał to Maciek, który od razu powiedział o wszystkim Tobiaszowi.
Emocjonalne zawirowania
◼ Angelika skonfrontowała się z Renatą, dociekając czy przekazuje dalej słowa, które wypowiada w jej towarzystwie. - Różnie - przyznała, co doprowadziło do sprzeczki. - Nie mów do mnie Angelisia. Od tej pory nie chcę byś siadała koło mnie - powiedziała oburzona 25-latka.
◼ Kolejne zamieszanie w głowie Angeliki wprowadził Seweryn, który podszedł do niej, Marty i Annie. Ta ostatnia otwarcie zadeklarowała, że nie będzie na niego głosować. - Ja nie mam tak, że mi zależy na finale, tylko na relacjach - powiedział. Wygra serce czy rozum?
◼ „Margaret”, Amanda i Maciek podczas zbierania czereśni rozmawiali na temat Marcina i jego zachowania po rozmowach na osobności. - Dobry Farmer Tygodnia nie sieje zamieszania, tylko je łagodzi - mówiła pierwsza z nich. 23-latek starał się postawić w sytuacji starszego farmera.
Pojedynek na buraki. Plan Amandy
◼ Wzruszający moment. Córka Annie przed wejściem mamy na farmę, przygotowała dla niej kopertę, do której włożyła trzydzieści karteczek z krótkimi wiadomościami. - Dzisiaj wylosowałam „nie poddawaj się”. Ale sytuacyjnie. Wezmę sobie na szczęście - ujawniła Marcie i Angelice.
◼ W końcu nadszedł czas pojedynku Amandy z Annie, który polegał na strzelaniu burakami z procy do koszy pod zbitymi z desek tablicami. Na początku prowadziła ta pierwsza, ale... postanowiła celowo przegrać, żeby wysłać chłopaków do domu. Dzięki wynikowi 11:7 Annie wygrała bezpieczeństwo.
◼ Buraki z pojedynku zostały w gospodarstwie. Jedzenie od razu poprawiło atmosferę i uśmiechy wróciły na twarze farmerów. Nawet Renata zgodziła się z Martą, z którą w ostatnim czasie częściej się spierała. - Jedzenie łączy, zbliża ludzi - podsumowała Angelika.
Ustalanie strategii. Idzie zwariować!
◼ Wyniki pojedynku nie mogły pozostać bez komentarza. - Dziewczyny rozgrywają nas, jak chcą. Amanda musi odpaść. Musimy pójść na całość. Innej szansy nie będzie - mówił Marcin, namawiając Tobiasza na męski pakt. Podzieliła ich kwestia, jak zachować się wobec Seweryna.
◼ Amanda zaskoczyła Martę tym, jak postrzega swoją sytuację po przegranym pojedynku. - Nie wierzę w to, jak to bardzo się odwróciło i wyszło na moje - stwierdziła i przedstawiła koleżance dalszy „szatański” plan działania: - Trzeba się pozbyć Reni, Marcina i Annie.
◼ Silne emocje muszą w końcu znaleźć ujście. Angelika na osobności zwierzała się Tobiaszowi ze swoich przeżyć. - Uwierz mi, że wszyscy tu już grają. Sama nie wiem, komu tu ufać. W życiu nie miałam tylu emocji. Mój łeb już fiksuje - mówiła z przejęciem.
„Farma” - edycja 3, odcinek 23:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.