Wspólne dzieło
Ekipa programu „Nasz nowy dom” w każdym odcinku ma przed sobą do wykonania olbrzymią pracę, nie tylko remontową, ale i wykończeniową. Na szczęście, jak mówią jej członkowie, do akcji pomocy potrzebującym bohaterom zwykle często włączają się sąsiedzi, urzędnicy i służby. - Generalnie w każdym odcinku jest tak, że ktoś nam pomaga, społeczność czy strażacy - podkreśla Wiesław Nowobilski.
Sposoby ekipy
Jednak, czego zwykle nie oglądają widzowie, również inne osoby wykazują dobrą wolę, aby wspomóc ekipę w działaniach. - Załatwić koparkę w parę godzin czasem jest trudno - dodaje Maciej Pertkiewicz. - Hasło „Nasz nowy dom” pomaga - potwierdza Martyna Kupczyk, a Marta Kołdej wyjaśnia. - Nie mówimy o niczym prywatnym, tylko o programie. Kiedy naprawdę już nic nie pomaga, to trzeba wyjąć tego asa z rękawa i mówić „Błagam!”.
Drobne przysługi
W walce z czasem każda pomoc jest bardzo przydatna. - Czasem nawet my nie jesteśmy w stanie dostać jakiegoś mebla, albo nie dojechał. To takie prozaiczne rzeczy. To jednak pomaga, kiedy musimy coś mieć od ręki, niektórych rzeczy nie można wziąć ze sklepu, ale na hasło „Nasz nowy dom” czasem można je wynieść. A nawet szef przywiezie. To jest ogromna pomoc, bardzo sympatyczna - podkreśla Martyna Kupczyk.
„Nasz nowy dom” od 6 marca w środę i czwartek o godz. 20:05 w Polsacie.