Każdy już myśli tylko o sobie?
◼ Na farmie wszystko może się szybko zmienić. Zagrożona odpadnięciem Marta rano była wyraźnie rozkojarzona, a do tego pojawiły się rysy na relacji z jej dotychczasową największą sojuszniczką. Amanda dawała do zrozumienia, że będzie dbała głównie o własne interesy.
◼ Podczas śniadania Marcin, idąc za wcześniejszą radą Maćka, podniósł temat dorzucania przez Angelikę ziemniaków do swojej porcji obiadowej. - Ma rację, tylko szkoda, że skierował te słowa w moją stronę, wiedząc, kto najwięcej tutaj podjada - mówiła zdenerwowana.
◼ Sytuacja przy stole doczekała się komentarza ze strony „Margaret” i Angeliki, ale dopiero wtedy, kiedy były na osobności. W tym czasie Marcin ucinał sobie miłą pogawędkę z Martą, tworząc grunt pod zmianę sojuszu. - Teraz najbliższą mi osobą jest chyba Amanda - stwierdził.
Podział drużyn. Rodzi się strategia
◼ List w skrzynce zawierał instrukcje dla Farmera Tygodnia, aby podzielił uczestników na dwie trzyosobowe drużyny. Miały być równe pod względem siły, sprytu i wytrzymałości. Dodatkową uwagą było przygotowanie przez członków obu ekip strojów kąpielowych.
◼ Maciek uznał, że sprawiedliwy będzie układ, w którym Marcin jest z Amandą i Angeliką, a drugi zespół tworzą Marta, Renata i „Margaret”. Taki podział bardzo spodobał się Amandzie, która już planowała, w jaki sposób będzie mogła potem wyeliminować swoich „wrogów”.
Kto i na kogo może liczyć?
◼ Przewidująca możliwość znalezienia się w głosowaniu Marta zabrała na stronę Maćka, żeby wybadać, jakie ma wobec niej plany. - Nie mogę ci dać na ten moment pewności - podkreślił naciskany o jasną deklarację na temat wsparcia. To był dla niej bardzo mocny zawód.
◼ Maciek ujawnił temat rozmowy z 33-latką w obecności Angeliki i Amandy, zaznaczając, że one nie poruszały z nim kwestii wsparcia. Takiego zachowania kompletnie się nie spodziewała. - No i co, że ktoś tak podchodzi, a ktoś nie? - pytała wyraźnie zbita z tropu Marta.
◼ Amanda nie chciała uczestniczyć w podchodach sojuszniczki, więc kiedy została poproszona, aby wypytać Angelikę o nastawienie Maćka, wykorzystała ten moment, żeby obnażyć jej intencje i ją zdyskredytować. - Za bardzo sobie pogrywa - oceniła w rozmowie z 25-latką.
Błotna rozgrywka i brudna gra
◼ Wycie wilka wezwało drużyny na pojedynek, który był „idealnym połączeniem syzyfowej pracy z futbolem”. Polegał na grze ponad pięćdziesięciokilową stalową kulą na zabłoconym terenie. Cel? Trafienie do bramki z bel słomy. Za niesportowe zachowania groziły kartki.
◼ Mecz piłki farmerskiej składał się z dwóch połów trwających po piętnaście minut. Na boisku panowała „wolnoamerykanka”, a rywalizacja była naprawdę bezpardonowa. Wszyscy w tych niezwykle trudnych warunkach szukali sposobu na przechytrzenie rywali i dawali z siebie sto procent.
◼ Po pierwszej części gry bliżej zdobycia bramki byli Marcin, Angelika i Amanda. Po przerwie i regeneracji udało im się osiągnąć cel, dzięki... pomocy Marty, która postanowiła przegrać i w ten sposób zyskać możliwość pozbycia się pierwszej na jej liście do „odstrzału” Renaty.
◼ „Margaret”, Marta i Renata jako członkinie przegranej drużyny dostały czas do następnego dnia, aby wskazać ze swojego grona osobę do pojedynku. Pierwszą z nich usprawiedliwiał stłuczony kciuk, który opatrzył ratownik medyczny, a także cztery wcześniejsze nominacje.
◼ W czasie błotnego meczu Maciek relaksował się w gospodarstwie, pływając w stawie i doglądając zwierząt. Humor wybitnie mu dopisywał. Uparte osiołki porównał do Amandy i Renaty. - Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje - nawiązał do zachowania Marty.
Wieczorna porcja knucia
◼ Drugi tego dnia obrządek nie należał do łatwych. Poskromienie zwierząt sprawiało farmerom sporo problemów. Szczególnie aktywne były krowy. - Nie wiem, czy to przez fazy księżyca, czy przez to, że za chwilkę będzie burza, czy stęskniły się, bo nas nie było - zastanawiał się Marcin.
◼ Po obmyciu się z błota Marcin postanowił zadbać o swoją przyszłość. Kwestię zemsty na Amandzie zdecydował się przenieść do finału. Do tego był potrzebny sojusz z nią i jej najbliższą sojuszniczką. - Ostatnia prosta. Albo się układasz z nami, albo... - stawiała sprawę jasno Marta.
◼ W różnych hipotetycznych wariantach nominacji Marcin chciał uniknąć wskazania Renaty, a Amanda wytypowania „Margaret”. Amanda ujawniła, że gdyby nominowana była Marta, to ona będzie walczyć o siebie, a nie skupiać się na ustalonym wcześniej pozbyciu się Renaty.
◼ Marta podjęła kolejną próbę odzyskania wsparcia Maćka. Przy okazji pomocy w pozbyciu się mrówek z kosza z jedzeniem, wróciła do tematu wzajemnej ochrony na drodze do finału. Obiecała, że nie da mu zrobić krzywdy, ale nie wspomniała, że Amanda od kilku dni inaczej go postrzega.
Żadna tajemnica długo się nie utrzyma
◼ Maciek nie zatrzymał dla siebie informacji, że Marcin nie zamierza wspierać Renaty. Najstarsza farmerka była zaskoczona jego wycofaniem się z ich sojuszu. Razem z Farmerem Tygodnia zgodzili się, że Marta i Amanda nie powinny dość do finału. Czas na nowy pakt?
◼ Renata zdecydowała, że chce mieć pewność co do intencji Marcina. Zapytała go wprost, czy „nadal są sobie wierni” czy rozwiązują swój sojusz. - Ciężko cokolwiek przewidzieć - kluczył 32-latek. Jego rozmówczyni była mocno rozczarowana słowami, które usłyszała.
„Farma” - edycja 3, odcinek 33:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.