Marta poznała rywala. Presja rośnie
◼ Maciek zdecydował, że Marta w pojedynku zmierzy się z Marcinem. - Miałeś szansę. Mogłeś być w kolejnym tygodniu, ale jej nie wykorzystałeś, więc staniesz do pojedynku i pokażesz, na co cię stać - powiedział Farmer Tygodnia. Nominowany nie rozumiał tego argumentu.
◼ Po Radzie Farmy Marta postanowiła porozmawiać z Amandą na temat słów Renaty, które wzbudziły jej niepokój. - Powiedziałam jej, że się cieszę, że nie ona jest nominowana, bo by mnie wzięła do pojedynku - mówiła, próbując zgodnie z zapowiedzią „zrobić z niej idiotkę”.
◼ Podczas porannego obrządku Marta narzekała, że pomimo obolałego ciała i nadchodzącego pojedynku musiała wykonywać zwyczajowe czynności. Doszło do spięcia z Maćkiem na temat podziału obowiązków. - Już chyba nie jest tym „dobrym policjantem” - ironizowała Amanda.
Udana degustacja, choć z błędem
◼ Gospodarstwo odwiedził Szymon, żeby spróbować przygotowanych przez „Margaret”, Renatę i Martę kiszonek. Okazało się, że Maciek nie przekazał przepisów dziewczynom. Uznał, że to przez wczesne wyrwanie go z łóżka. - Dziś jesteś wyspany i tak samo bredzisz jak wczoraj - skarcił go ekspert.
◼ - Kapusta nawet, nawet. Za tego małosolnego normalnie wręczyłbym wam nagrodę. Brawo! - ocenił doświadczony rolnik. Zadanie zaliczone! Szymon zabrał jeden słoik ogórków, a reszta została przekazana do zjedzenia farmerom. Uczestnicy dostali także dodatkowe pożywienie.
Marta zdana tylko na siebie
◼ Marcin i Marta ledwo zdążyli zjeść, a na farmę weszły prowadzące. Oboje dostali pięć minut na spakowanie swoich tobołków. Marcie w zebraniu kosmetyków pomagała... „Margaret”, która ją nominowała do pojedynku. - Ale koleżanki, co? - stwierdziła kpiąco przy Maćku.
◼ Pod wiatą nominowanych przywitały piły ręczne i rękawiczki. - Piłujecie do momentu aż przeciwnik spadnie z belki - wytłumaczyła zasady konkurencji Ilona Krawczyńska. - Nie podtrzymujemy się nogą, żeby wasza waga była cała na tej belce - dodała Marcelina Zawadzka.
◼ Chwilę przed startem Marta zorientowała się, że nie może liczyć na wsparcie Amandy. Opanowała emocje i znalazła w sobie siłę, żeby z impetem rozpocząć rywalizację z Marcinem. Skupiona na postawionym celu... niespodziewanie spadła z belką. Jej rywal okazał się lepszy.
Zaskakujące wizyty. Wszystkie możliwe uczucia
◼ Po pożegnaniu Marty na farmę weszły dwie osoby. Byli to najbliżsi przyjaciele Marcina - Mateusz i Damian. Od razu zostali przedstawieni pozostałym uczestnikom i oprowadzeni po gospodarstwie. - Skup się na walce. Nic innego niż wygrana - usłyszał 32-latek na pożegnanie.
◼ Pozostali uczestnicy narzekali, że ich ominęła taka niespodzianka, ale byli w błędzie. Wkrótce potem pojawili się także bliscy innych farmerów - mama Amandy, siostra i chłopak Angeliki, brat i mama Maćka, córka i kuzynka „Margaret” oraz córki Renaty. Wzruszeniom nie było końca.
◼ Dużo różnych odczuć wzbudziła wizyta bliskich „Margaret”. Maciek, którego zaloty odrzuciła Angelika, zainteresował się córką farmerki i pod pretekstem pojenia osiołków podszedł się przywitać. - Oprócz tego, że pieska, to jeszcze ci męża chciałam przywieźć - żartowała 40-latka.
Jakie są ich prawdziwe twarze?
◼ Emocjonalne przeżycia sprawiły, że na pewien czas „maski” uczestników spadły. Szczególnie jedna scena zwróciła uwagę: zachowanie Amandy wobec Marty. - To był taki pocałunek Judasza - stwierdziła „Margaret” w rozmowie z Maćkiem, który w pełni się z tym zgodził.
◼ Jak Marcin świętował awans do tygodnia finałowego? Zgolił wąsy! - Nie pasuje to do ciebie - śmiała się Angelika. - Możesz go przykleić z powrotem? - pytała Amanda. Wesoło zareagowały również „Margaret” i Renata, ale potrzebowały dłuższej chwili, żeby w ogóle zauważyć zmianę.
„Farma” - edycja 3, odcinek 35:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.