Rollercoaster emocji
Marta Suwińska opuściła gospodarstwo po przegranym pojedynku z Marcinem. Jak to wspomina? - W tamtym czasie było mi bardzo smutno. Byłam bardzo zdezorientowana, ale miałam ogromną ulgę, że wychodzę z tego wariatkowa - żartuje uczestniczka. Bez wątpienia „Farma” była dla niej wyjątkowym doświadczeniem, pełnym skrajnych emocji. - W życiu codziennym człowiek nie ma takich problemów - mówi. Po opuszczeniu reality show za bramą czekali na nią najbliżsi: przyjaciółka i partner. - Miałam przecudowne wyjście. Nie było chwili, żeby płakać - wspomina.
Sojusz sojuszowi nierówny
- Wchodząc do programu, miałam taki plan, żeby nie wchodzić w żadne sojusze... - zdradza Marta Suwińska. Bardzo szybko jednak przeszła na stronę Amandy. - Szukałam kogoś, z kim mogę się połączyć. Zrobiła na mnie dobre wrażenie na samym początku - stwierdza. - Musiałam ważyć swój byt na „Farmie” w sojuszu, który na tamten moment wydawał mi się trwały - opowiada. Pochyla się również nad sytuacją z Maćkiem, któremu bardzo ufała. - Moje wielkie rozczarowanie... Do tych odcinków kompletnie nie wiedziałam, że to się wydarzyło, i że było to tak zmanipulowane - komentuje, przyznając jednocześnie, że mimo wszystko rozumie intencje uczestników, bo to jest gra.
Królowa krów
Właścicielka firmy kosmetycznej najwięcej czasu w programie poświęcała krowom, choć było to zadanie niezwykle wymagające i skomplikowane. - Wywożenie gnoju, wymiana poideł, dawanie im pokarmu. W ciągu dnia musieliśmy się nimi opiekować - wylicza. W rozmowie z Szymonem Karasiem ujawnia, że już wcześniej miała do czynienia z tymi zwierzętami i... trenowała dojenie. Tajemnica w końcu wyszła na jaw!
Namawia do zgłoszeń
Uczestniczka trzeciej edycji nie ukrywa, że była fanką programu „Farma” i oglądała wcześniejsze sezony. Choć miała spore ambicje, musiała pożegnać się z marzeniami o wygranej. Zachęca jednak innych do skorzystania z okazji i daje krótkie wskazówki potencjalnym kandydatom. - Trzeba nauczyć się doić krowy, obsługiwać piłę, operować siekierą. Zróbcie sobie głodówkę wcześniej, żeby wytrzymać bez jedzenia. Warto też nauczyć się łowienia ryb - przekonuje.
Skąd miłość uczestniczki do koloru fioletowego? Czy zmieniła swoje nawyki dotyczące niemarnowania jedzenia, a także używania telefonu?
Live chat z Martą Suwińską - oglądaj:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.