Znów rywalizacja. Pary wybrał Marcin
◼ Z każdym dniem finał jest coraz bliżej, a uczestnicy szukają okazji, żeby się wyciszyć. I wtedy wchodzi „Margaret”... Poranne czułości ze szczeniaczkiem były trudne do wytrzymania dla Amandy, która liczyła na małą drzemkę w ciszy. Potem usta 40-latki również się nie zamykały.
◼ Prowadzące pojawiły się, żeby odczytać list pozostawiony przez Marcina. Ciepłe słowa pod adresem wszystkich uczestników wywołały uśmiechy. Odpadający dostał także możliwość, aby zwolnić kogoś z kolejnego pojedynku. Wybrał Angelikę, z którą przegrał rywalizację dzień wcześniej.
◼ - Ciężko opisać, co teraz czuję. Zaskoczył mnie bardzo, że dał mi taką szansę - komentowała decyzję Marcina bezpieczna tego dnia Angelika. - Niefajnie. Sojusz jest zerwany, więc zrobił tak, jak zrobił - komentowała Renata, z którą swego czasu wspólnie chciał pozbyć się Amandy.
◼ Ostatnią misją Marcina było dobranie uczestników w pary. Choć Renata nie sądziła, że może za partnerkę mieć Amandę, to właśnie taka była jego decyzja. Kontuzjowana „Margaret” stworzyła duet z Maćkiem. - Mam z nim bardzo dobry kontakt, więc jestem bardzo zadowolona - oceniła.
◼ Los, jaki czekał przegraną parę, opisany został w wiadomości, którą do przeczytania otrzymała jedynie Angelika. Nie mogła się dzielić treścią z pozostałymi farmerami aż do Rady Farmy. Za ujawnienie informacji groziło jej natychmiastowe opuszczenie gospodarstwa.
Wielkie znaczenie dobrej współpracy
◼ W pojedynku liczył się lepszy czas, ale też i symbole ukryte na trasie rzeki płynącej przez mokradła. Do zebrania było pięć drewnianych medalionów, a zakończenie trasy należało oznajmić uderzeniem w zawieszony wysoko dzwonek. Do pomocy mieli przygotowane dzień wcześniej kije mocy.
◼ Pierwsi rywalizację rozpoczęli bojąca się wody „Margaret” oraz Maciek. 23-latek ruszył z zapałem, ale tak bardzo skupiał się na jak najszybszym pokonaniu trasy, że przeoczył dwa zawieszone po drodze medaliony. Na jego szczęście zauważyła je partnerka.
◼ Woda także przerażała Renatę, natomiast Amanda zastanawiała się, czego może spodziewać się po towarzyszącej jej uczestniczce. Nie przepadające ze sobą kobiety jednak współpracowały i wzajemnie się motywowały. - Ten pojedynek nas jeszcze bardziej zbliżył i to było mega - stwierdziła barberka.
◼ Podczas Rady Farmy prowadzące przekazały wyniki. „Margaret” i Maciek pokonali trasę w siedem minut i dwanaście sekund. Renata i Amanda skompletowały medaliony i dotarły do dzwonka w cztery minuty i czterdzieści sześć sekund. Nokaut!
Mieszanka emocji. Niespodziewana szansa
◼ Zwycięski duet wygrał bezpieczeństwo, natomiast na drugi team czekał kolejny pojedynek. Przegrany otrzymywał bilet do domu, natomiast lepszy w tym starciu otrzymywał... przepustkę do finału! - Znowu rollercoaster. Z piekła do nieba - skomentował Maciek.
◼ Informacja wywołała ożywione rozmowy. Renata ogłosiła, że zarówno Maćkowi jak i „Margaret” życzy wygranej. - Nie mogę uwierzyć, że dzisiaj wracam do domu. Że mogę stąd odejść - poprawiła się 40-latka. - Nie umiem żyć bez tego miejsca, ja się boję tam iść - kontynuowała.
Wymagające starcie. Publika nie była bezstronna
◼ - Ten pojedynek to na farmie już klasyka. Postrach farmerów - powiedziała Ilona Krawczyńska, zapraszając na „koale”. Konkurencja polega na wiszeniu na belce, trzymając się jej co najmniej trzema kończynami, a wygrywa ten, kto wytrzyma dłużej. To test siły fizycznej, ale i charakteru.
◼ „Margaret” przewidywała, że w opierającej się na wytrzymałości rywalizacji nie ma szans z młodszym i wysportowanym Maćkiem. Okazało się jednak, że oboje mają mnóstwo sił, bo wisząc dłużej niż godzinę i piętnaście minut pobili rekord pierwszej edycji programu!
◼ Choć 40-latka początkowo miała problemy, to dopingowana przez Renatę walczyła z całych sił. W pewnym momencie Maciek zareagował na jej słowa o opadaniu z sił. - Reniu, ale ty pie... głupoty - wypalił. - A podobno nikomu nie kibicowałaś... - wytknął jej w dalszej wymianie zdań.
Brawa dla przegranej. Sprzeczka na wieczór
◼ Zacięty pojedynek musiał kiedyś dobiec końca. Jako pierwsza z belki spadła „Margaret”, która została nagrodzona oklaskami przez Renatę, Amandę i Angelikę oraz prowadzące Ilonę Krawczyńską i Marcelinę Zawadzką. Jej niesamowity czas to godzina i pięćdziesiąt osiem minut!
◼ Nim zdążył opaść kurz, Renata poruszyła w rozmowie z Maćkiem temat swojego zachowania pod wiatą, które tłumaczyła chęcią pomocy „Margaret” i prosiła, żeby nie miał o to żalu. 23-latek jednak widział to zupełnie inaczej. - To był komentarz na wyniszczenie mnie - ocenił.
Live chat z Małgorzatą Mikulską - oglądaj:
„Farma” - edycja 3, odcinek 38:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.