2024-03-04

Pierwsze tańce w „Dancing with the Stars”: Co mówią gwiazdy?

Uczestnicy specjalnie dla POLSAT.PL po pierwszym odcinku 14. edycji show. Adam Kszczot, Aleksander Mackiewicz, Kamil Baleja i Krzysztof Szczepaniak w rozmowach tuż po zakończeniu transmisji na żywo. Co mówili o swoich debiutach na parkiecie programu? Jak zareagowali na opinie i komentarze jurorów? „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w niedzielę o godz. 20:00 w Polsacie.

Atmosfera robi robotę
Adam Kszczot i Katarzyna Vu Manh zadebiutowali w programie tańcem paso doble. Choć otrzymali za występ zaledwie osiemnaście punktów, oceny nie popsuły im humorów. Gdzie szukali pozytywów? - Sami uczestnicy to jest majstersztyk. Dzisiaj o tym rozmawialiśmy z Aleksem, że nie spodziewaliśmy się tego, że będzie aż tak fajnie, aż tak miło - mówił lekkoatleta i olimpijczyk o starcie 14. edycji programu. - Nawet bym powiedziała, że słowo rywalizacja nie pasuje kompletnie do tej sytuacji - dodała jego partnerka z parkietu. Jak para zareagowała na oceny jurorów?

Klasyka na start
Walc wiedeński to pierwszy taniec, jaki zaprezentowali Aleksander Mackiewicz i Izabela Skierska. - Niesamowite emocje, zeszło z nas to ciśnienie. Rozsypałem się emocjonalnie podczas tańca, widząc córkę na widowni, która płacze, czując, że dobrze mi się tańczy z Izabelą - skomentował aktor „Gliniarzy”. Jego partnerka również nie kryła wzruszenia. - Włożyliśmy w to dużo pracy, ale też się nie spodziewałam, że będą takie emocje i że to tak naprawdę fajnie wyjdzie. Uważam, że zrobiliśmy najlepszą robotę, jaką mogliśmy i jestem dumna - powiedziała w rozmowie z POLSAT.PL.

„Jak odwrócisz tabelę, Baleja będzie na czele”
- Ta rumba była cholernie trudnym tańcem. Bałem się, nie czułem jej od samego początku. Najgorsze za nami - podsumował swój pierwszy występ w show Kamil Baleja, który pomimo niskich not nie tracił humoru. Wzrost radiowca był zdecydowanie utrudnieniem w tym występie. - To było bardzo trudne wyzwanie dla Kamila, który nigdy w życiu nic nie tańczył, więc w przyszłym tygodniu pewnie będzie standard. Mamy nadzieję, że pokażemy jurorom w drugim odcinku postęp - zapowiedziała Magdalena Perlińska.

Mocy im nie zabraknie
Jive przypadł w udziale Krzysztofowi Szczepaniakowi i Sarze Janickiej. - Zawsze można lepiej, ale i tak jestem bardzo zadowolony - powiedział aktor i dodał: - Trzymaliśmy ten power, żeby go tak oddać na parkiecie. Uczestnik podkreślił także, jak ważna jest rola widowni w programie. - Na próbach tego nie ma, więc my nie wiemy, jak to będzie kiedy pójdziemy na żywioł i wszystko odpali. Nie mogę się doczekać kolejnych rzeczy - mówił podekscytowany.