Zadatek na mikrokawalerkę
Pan Maciej Wojewódka to samotny mężczyzna mieszkający w Krakowie. Wynajmuje niewielki pokój w suterenie. Latem ubiegłego roku trafił na ofertę sprzedaży mieszkania, które miało być wyodrębnione w domu jednorodzinnym. Ze względu na stan finansów pana Macieja oraz cenę oferowanego „mieszkania” 199 tysięcy złotych - mężczyzna zdecydował się na rezerwację lokalu wielkości 21,8 m2. Podpisano umowę rezerwacji i wpłacono zadatek wysokości 19 900 zł.
Prawda wyszła na jaw
Sprzedający gwarantował, że nieruchomość jest wolna od postępowań sądowych, administracyjnych i wywłaszczeniowych. Jak się później okazało - w przypadku lokalu Pana Macieja - była to nieprawda. W momencie podpisywania umowy Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie prowadził postępowanie i nakazał wstrzymać prace budowlane, a 30 sierpnia 2023 roku wydał decyzję o przywróceniu budynku do stanu pierwotnego. O tym pan Maciej Wojewódka dowiedział się od „niedoszłego” sąsiada. Na żadnym etapie spółka nie poinformowała Pana Macieja i innych nabywców mikrokawalerek o stanie prawnym. W związku z tym mężczyzna zwrócił się do spółki o odstąpienie od umowy wraz z wezwaniem do zapłaty. Jego zdaniem został on oszukany i celowo wprowadzony przez spółkę w błąd.
Nielegalna działalność
Jednak to nie koniec problemów spółki. Według informacji Powiatowego Inspektoratu Budowlanego obecnie prowadzonych jest 14 postępowań wobec nieruchomości - domów jednorodzinnych, w których spółka wydziela i sprzedaje mikrokawalerki. Zdaniem Inspektoratu spółka prowadziła roboty budowlane polegające na zmianie obiektu jednorodzinnego na wielorodzinny, na co nie miała pozwolenia - ani ze strony inspektoratu, ani Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Krakowa. Dodatkowo spółka nie występowała o wydanie stosownych pozwoleń na rozbudowę i zmianę kategorii budynku na wielorodzinną. Krakowski Ratusz mówi o tej sprawie wprost: to samowola budowlana.
„Państwo w Państwie” w niedzielę o godz. 19:30 w Polsacie.