Śpiew na wysokim poziomie
- To jest powrót do dzieciństwa. Zdecydowanie – mówi o swoim udziale w koncercie artysta, przyznając, że kilka numerów, wywołało w nim bardzo pozytywne emocje. Również te, które sam zaśpiewał, z filmów „Aladyn” i „Vaiana: Skarb oceanu”. - Ten pierwszy zawsze bardzo mi się podobał w bajce i go dostałem. Nie jest to łatwe, kiedy śpiewa się na dywanie, unosząc się gdzieś nad ziemią. A on jeszcze zaczął się „gibać” w pewnym momencie i śpiewałem, nie wiedząc, czy dośpiewam do końca. Ciekawe doświadczenie - śmieje się Kamil Bednarek.
To, co łączy pokolenia
Piosenka z nowszej produkcji również nie była mu obca. - Film „Vaiana: Skarb oceanu” oglądałem chyba trzy razy z moim chrześniakiem, więc nawet ta nowsza twórczość Disneya jest mi znana. Też niełatwy numer, bo był w innym języku, ale nauczyłem się i jakoś poszło. Fajny, w moich klimatach, bo z Karaibami mi się kojarzyło, mimo że to są Hawaje - dodaje.
Najważniejszy przekaz
Artyście najbliższe są jednak produkcje Disneya sprzed lat. - Wolę starsze przeboje filmowe, bo tam zawsze było fajne drugie dno, ukryty przekaz. Te nowsze też się opierają na przyjaźni i dobrych wartościach, Disney z tego słynie, ale jednak bardziej do mnie trafiały te starsze. Bardzo lubiłem takie jak „Herkules”, „Piękna i bestia”, „Król Lew”. To moje ulubione - mówi.
Dzieciństwo Disneya
Magiczny świat z produkcji słynnej wytwórni towarzyszy wokaliście od lat. - Udało mi się zabrać brata do Disneylandu. Kiedy zacząłem grać, polecieliśmy do Paryża i jak teraz zobaczyłem logo Disneya, to od razu przypomniała mi się ta podróż z bratem. Disney budzi dobre emocje z dzieciństwa, bo zawsze się czekało na te produkcje i żyło się tymi postaciami, albo udawało się, że jesteś Dżinem i znikasz - wspomina.
Lepiej być nie może
Nawiązując do tytułu „Koncertu spełnionych życzeń”, artysta wspomina swoje dzieciństwo. - Marzyłem sobie, żeby mieć swoją publikę i mieć swoich fanów, więc jak się śpiewa piosenki Disneya przy spełnionym marzeniu, to lepiej nie może być - stwierdza, ale na tym nie zamierza poprzestać. - Mam jeszcze parę muzycznych życzeń, bo te, które miałem będąc dzieckiem, udało mi się spełnić. To jest realne. Dla wszystkich, którzy myślą, że się nie da - właśnie, że się da! Nie można się poddawać - podkreśla muzyk, dodając, że kolejnymi spełnionymi życzeniami na pewno podzieli się z fanami.
Dzień Disneya w Poniedziałek Wielkanocny 1 kwietnia w Polsacie.