Bielsko, województwo lubelskie
Mała malownicza wieś, która leży na uboczu tras komunikacyjnych. Jest otoczona podmokłymi terenami doliny rzeki Chodelki, polami i lasami. W starym domu mieszka mocno doświadczona przez los dwójka.
Historia rodziny: Robert Kiełbasa z synem Kubą
Szczęśliwe początki
Żona pana Roberta była sąsiadką jego mamy. Potrzebne były „długie zaloty”, ale para wzięła ślub, a potem na świecie pojawił się Kuba. Rodzina mieszkała w trudnych warunkach, a kiedy dowiedziała się o tym opieka, małżeństwo zaczęło przystosowywać do zamieszkania budynek gospodarczy.
Jeden moment zmienił wszystko
Krótko po narodzinach syna mężczyzna uległ tragicznemu wypadkowi. Został potrącony przez samochód, w wyniku czego stracił dwie nogi, a większość narządów wewnętrznych miał uszkodzonych. Przykuty do wózka pan Robert cały czas wymaga medycznej opieki. - Mam sześć odleżyn. Muszę zmieniać opatrunki parę razy na dobę. Oprócz tego jestem cewnikowany - mówi.
Utrata ukochanej
Po powrocie ze szpitala panem Robertem opiekowała się żona. Niestety w pewnym momencie zachorowała. - Stanęły jej nerki, musiała jeździć na dializy trzy razy dziennie - opisuje. - Potem weszła sepsa. Miesiąc czasu i zmarła - dodaje.
Ta dwójka potrzebuje wsparcia!
Po śmierci mamy, na Kubę spadło wiele obowiązków. Zajmuje się paleniem w piecu, zmianą opatrunków taty, a także gotowaniem obiadów. - Czuję taką odpowiedzialność, że my jesteśmy dla siebie wszystkim - mówi dwunastolatek. - Bardzo kocham syna. Jakby nie on, tak koniec. Nie dałbym rady - mówi wzruszony tata. Rodzinę wspiera asystentka pana Roberta, pani Edyta, ale sytuację pogarszają tragiczne warunki mieszkaniowe. Remont to jedyna możliwość, aby mogli nadal mieszkać razem.
Doma wymagający przystosowania do życia
Budynek pokrywa niebezpieczny eternit. W domu brakuje łazienki, więc ojciec i syn korzystają z gościnności mieszkającej w domu obok babci. Jest zimno, bo jedynym źródłem ciepła jest koza. Przygnębiające wnętrza wymagają całkowitej odmiany i wstawienia podstawowych sprzętów. Potrzebne jest także wydzielenie osobnych przestrzeni, aby każdy miał swoją prywatność.
Spełnione marzenie nastolatka
- Widzę, jak się kochacie. Jakim jesteście dla siebie wsparciem. Dlatego Telewizja Polsat postanowiła, że z ogromną przyjemnością wyremontujemy wasz dom - ogłasza Ela Romanowska. - To jest niemożliwe - mów przejęty Kuba, którego marzył o takim obrocie spraw. Także pan Robert jest wyraźnie poruszony. - Pierwsza od lat pozytywna wiadomość. Chyba zacznie się życie nowe - mówi.
Komplikacje się tylko mnożą
Przemysław Oślak i Marta Kołdej są wstrząśnięci warunkami, w jakich żyją Kuba i pan Robert. Szczęśliwie odkrywają dodatkowe pomieszczenie gospodarcze, które ułatwi rozplanowanie nowych wnętrz. Prac jest dużo, a błyskawicznie pojawiają się rozmaite problemy. Jedna z nich wymaga intwerwencji sołtys i lokalnych specjalistów od kanalizacji. - Zaczął się „hardkor”. Urwał koparkowy przyłącze wody do domu - mówi Jacek Zawisza, hydraulik w ekipie budowlanej. A na finiszu potrzeba wielu poprawek.
Atrakcji co nie miara. Filip Chajzer, wojskowe manewry i próba z muzycznymi idolami
Kuba poznaje prezentera telewizyjnego Filipa Chajzera, który razem z nim udaje się do szkoły, żeby porozmawiać o pojmowaniu bohaterstwa i hejcie. Potem razem z Przemysławem Oślakiem odwiedza jednostkę wojskową 19 Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej, a potem pojazdem wojskowym zostaje zawieziony na strzelnicę. Z kolei jego tata zostaje zabrany na spotkanie z Mieczysławem Jureckim, gitarzystą ukochanego zespołu, Budki Suflera. Dołącza do nich inny członek zespołu, perkusista Tomasz Zeliszewski.
Zaskoczenie i zachwyt
Pięć dni minęło bardzo szybko. Widok Eli Romanowskiej, która czeka na dzielną dwójkę, wywołuje ogromną radość, a pierwsze spojrzenie na odnowiony budynek, ogromny zachwyt. - To chyba nie nasz dom - stwierdza pan Robert. Co mówi po zobaczeniu nowych wnętrz?
„Nasz nowy dom” - sezon 22, zobacz odcinek 312:
„Nasz nowy dom” w środę i czwartek o godz. 20:05 w Polsacie.