„Taniec z Gwiazdami” jak dom
Zapracowany Stefano Terrazzino przyglądał się poczynaniom gwiazd na parkiecie w siódmym odcinku 14. sezonu tanecznej produkcji. - Cieszę się, bo znam te emocje i kiedy znów tu jestem, wracają wspomnienia. Akurat nagrywamy „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” obok, więc jesteśmy po sąsiedzku - śmiał się uczestnik serii „Najlepsi”. Jakie jeszcze emocje towarzyszyły mu podczas tej wizyty? - „Taniec z Gwiazdami” to mój stary dom, z którego pochodzę. Bezpieczniejszy grunt. Tu robię, co idzie mi lepiej, czyli taniec. W „Twojej Twarzy” śpiewam i wychodzę poza strefę swojego komfortu. To daje jednak niesamowitą ekscytację - mówił.
Faworytka wybrana
Tancerz i aktor nie ukrywał, że był pod wrażeniem poziomu rywalizacji. Najbardziej tym razem podobały mu się rumby Maćka Musiała i Anity Sokołowskiej. To właśnie aktorkę „Przyjaciółek” wskazał, jaką tę, która jego zdaniem otrzyma Kryształową Kulę. Ocenił również werdykt jury i widzów. - Bardzo mi przykro z powodu Sary i Krzysztofa, tym bardziej że Sara jest moją partnerką taneczną. Uważam, że fajnie tańczyli paso doble, ale brakowało takiego skupienia. Potrzeba dużo czynników, żeby iść dalej. Nie tylko umiejętności tanecznych, ale też kondycji fizycznej i psychicznej - skomentował.
Czas leci nieubłaganie
Tancerz, który ma doświadczenie w pracy nad produkcją, doradził gwiazdom, jak dalej bawić się na parkiecie. - Przypominam, że ta przygoda zaraz się skończy, więc radzę, żeby się delektować nawet zmęczeniem. To jest wielka przygoda, która się kończy i więcej się nie zdarza. Cieszyć się i zmienić to zmęczenie we wdzięczność i entuzjazm - stwierdził.
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w niedzielę o godz. 20:00 w Polsacie.