Warszawa, województwo mazowieckie
Bródno położone jest w północno-wschodniej części stolicy. Nazwa pochodzi od przepływającej w polibżu rzeki Brodni. Tereny te administracyjnie zostały włączone do Warszawy w XX wieku, a na przestrzeni lat zyskała wielu nowych mieszkańców. W jednym z bloków mieszka pani Paulina z dwuletnią Marysią.
Historia rodziny: Paulina Labes z córką Marysią
Skomplikowane dzieciństwo
Pani Paulina w bardzo młodym wieku straciła mamę przez nowotwór. Wychowywana była w sporej mierze przez babcie, a jej relacja z ojcem uległa rozpadowi. - Staram się o nim nie myśleć, bo za dużo mnie to kosztuje. Gdy miałam osiemnaście lat, to tak naprawdę zostałam zmuszona, żeby się z domu wyprowadzić - wspomina.
Szczęście znalezione poza Polską
Po trudnych doświadczeniach z dzieciństwa wyjechała szukać szczęścia do Gruzji. Będąc pewnego dnia w opałach, potrzebowała wsparcia, a pomocną dłoń wyciągnął do niej właściciel hostelu, w którym się zatrzymała. Para od razu się w sobie zakochała i po półtora roku tworzyła szczęśliwe małżeństwo, którego owocem jest dwuletnia Marysia.
Dotychczasowe życie legło w gruzach
Niestety, przyszła pandemia, a ponieważ pani Paulina z mężem żyli wyłącznie z turystyki, mimo długiej walki o przetrwanie, zbankrutowali, tracąc wszystkie oszczędności życia. Postanowili przyjechać do Polski, gdzie pani Paulina miała odziedziczone po babci malutkie mieszkanko. Jej mąż nie mógł jednak znaleźć pracy i popadł w depresję. Między małżonkami coraz częściej dochodziło do sporów, aż w końcu doszło do rozstania i rozwodu.
Codzienna walka o lepsze jutro
Pani Paulina została w Polsce z ośmiomiesięczną Marysią sama, bez żadnego wsparcia. Dzielnie próbuje pogodzić samotne macierzyństwo z pracą, którą bardzo ciężko jej utrzymać. Marzy, aby dać córce normalne warunki do życia,
Mieszkanie z dawnej epoki
Mieszkanie po babci nie było od dwudziestu lat remontowane. Pewien czas temu zostało zalane przez sąsiada, przez co zaczęły odpadać tynki. Kuchnia „lata świetności” ma już za sobą, a obecnie wypełniają starsze sprzęty i szafki nadające się do wymiany. Łazienka wymaga generalnego remontu. Niestabilna sytuacja finansowa sprawia, że pani Paulina nie ma na to szans.
Nie do uwierzenia
- Wszyscy jesteśmy pod ogromnym wrażeniem walki, jaką pani stacza każdego dnia o to, żeby Marysia miała swój dom - mówi Ela Romanowska przed ogłoszeniem decyzji. Doświadczona przez los mama na początku nie może w to uwierzyć. - To jest teraz już na poważnie? - pyta, a po chwili tonie w objęciach koleżanki. - Dzięki wam to jest ten moment na tym zakręcie, w którym zmieniacie nasze życie na lepsze - mówi, kiedy radosna nowina powoli do niej dociera.
Remont z wieloma poprawkami
Martyna Kupczyk i Wiesław Nowobilski po zobaczeniu łazienki od razu dostrzegają pierwsze „gigantyczne problemy”. Humory jednak szybko się poprawiają. Architektce podoba się wysokość wnętrz, a także pomysł szefa ekipy budowlanej, żeby w pokoju Marysi wydzielić część ściany do malowania. Pomimo małego metrażu pracy jest bardzo dużo, a Martyna ma wiele uwag i ...
Oczyszczająca demolka i wspólne śpiewanie przed „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Pierwszą niespodzianką jest wizyta w specjalnym miejscu, w którym pani Paulina może rozładować stres i negatywne emocje... rozbijając butelki, meble i elektronikę. Pomimo początkowego zaskoczenia, sprawia to bardzo dużo przyjemności. Kolejną atrakcją jest wizyta na treningu Kacpra Kuszewskiego do jednego z odcinków „Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Najlepsi!”.
Zaskoczenie i zachwyt
Zrelaksowana pani Paulina z córką promienieją po wyjściu z samochodu. - Czuję zaciekawienie, niech to się dzieje - mówi z uśmiechem na ustach. Wielką niespodziankę sprawia Ewa Wachowicz, która dołącza, aby wspólnie z dzielną mamą przygotowywać gruzińskie chaczapuri adżarskie
„Nasz nowy dom” - sezon 22, zobacz odcinek 313:
„Nasz nowy dom” w środę i czwartek o godz. 20:05 w Polsacie.