Niczego nie można być pewnym
Znana aktorka doszła do finału „Tańca z Gwiazdami” wiosną 2016 roku. Po latach wróciła na widownię show, żeby przyjrzeć się poczynaniom gwiazd w 14. edycji. - To jest najpiękniejsze w tym programie, że tu można się spodziewać niespodziewanego. Jest mi ogromnie przykro, że w ogóle ktoś musi odpaść, a tym bardziej jest mi przykro, jeśli chodzi o Krzyśka i Sarę, bo to, czego oni dokonali, jest chyba niemożliwe, a jednak się wydarzyło - mówiła o duecie, który pożegnał się z widzami po raz drugi. Prowadząca „Nasz Nowy Dom” doceniła starania pary, która ponownie stanęła do walki o Kryształową Kulę. - Myślę, że wszyscy zgodnie przytakną mi, że należą im się ogromne brawa za to, czego dokonali. Nie tylko nauczyli się i przedstawili jedną choreografię, ale dwie. I to jeszcze z osobą towarzyszącą - podkreślała w rozmowie z POLSAT.PL.
Nowa rola służy Rafałowi Maserakowi
Ela Romanowska walczyła o nagrodę główną „Tańca z Gwiazdami” w parze z Rafałem Maserakiem. Aktorka miała okazję przyjrzeć się zmianie jego stanowiska w show. Co powiedziała o tym, że jej dawny partner z parkietu zasiadł przy stole jurorskim? - Ogromna szkoda, że nie ma go na parkiecie, bo kochałam tę energię, szaleństwo, pomysły na choreografie. Zawsze tworzył jakąś historię, a to jest w tym wszystkim najważniejsze - stwierdziła. Podoba jej się jednak styl wypowiedzi tancerza i wie, że odnajduje się w roli sędziego. - Absolutnie się cieszę, że dostał taką szansę, bo myślę, że wykorzystał ją w stu procentach. Z każdym odcinkiem rozwija się coraz bardziej. To było jego marzenie i cieszę się, że udało mu się to spełnić - dodała.
Jak dotrwać do finału według Eli Romanowskiej? Co jest kluczowe w ostatecznej rywalizacji show?
Foto: materiały prasowe Telewizja Polsat / AKPA: Mieszko Piętka, Jacek Kurnikowski
„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w niedzielę o godz. 20:00 w Polsacie.