„Nie wiem, co mnie czeka za najbliższym zakrętem”
Uciekając od konfliktu z żoną i przyjacielem, Piotr wyjeżdża do Aten. Nie uprzedza o tym nikogo, nawet matki. Spotyka się tam z Zosią, której pobieżnie wyjaśnia swoje problemy zawodowe i życiowe. Po całym dniu spędzonym z mężczyzną dziewczyna zwierza się Renacie, że nie wie, co o tym sądzić. Jednak gdy przychodzi moment decyzji, ulega Piotrowi, który w końcu przyznaje, że pojechał do Grecji dla niej. Podczas nieobecności męża Wiki spotyka się z Krzysztofem, który chce wziąć odpowiedzialność za dziecko.
„Wiedziałem!”
Przed mszą za ojca Adam przeprasza Wojtka za to, że swoimi wygłupami spłoszył jego nową dziewczynę. Zdradza też, co mogło przyciągnąć Piotra do Aten. To zaburza wizerunek odpowiedzialnego brata w ich oczach. W kościele pojawia się kochanka Jerzego. Małgorzata musi wyjaśnić synom, kim jest ta kobieta, co Adam jako jedyny przyjmuje bez zdziwienia, chociaż i jego zaskakuje, że trwało to od dwudziestu lat.
„To nie ma żadnego znaczenia. Ma, ale nie ma”
Wojtek i Adam wypraszają wuja z rodzinnego spotkania. Mają mu za złe, że ukrywał romans przed swoją siostrą. Gniew jednoczy braci z matką. Marta robi wymówki ojcu, który torpeduje jej próby wyciągnięcia go z bezdomności. Wojtek czeka na nią przed schroniskiem. Kobieta wyjaśnia mu, że ojciec jest ofiarą nieuczciwego znajomego, przez którego stracili cały majątek.
„Połowa rodzin tak wygląda!”
Aleksandra dzwoni do Alka, prosząc o spotkanie. Chce odzyskać drobną pamiątkę po Jerzym. Mężczyzna zgadza się, bo chce poznać drugie oblicze ojca. W domu Eliza układa z córką drzewo genealogiczne do szkoły. Psycholog nie pełni tam roli ojca. Jej biologicznym rodzicem jest lekarz pracujący w tym samym szpitalu co matka, który jednak niechętnie spotyka się z córką i robi byłej pretensje o to, że został odrzucony.
„Bracia” w piątek o godz. 22:10 w Polsacie.