Kosztowna usługa
Nina Rosińska jest właścicielką domu w Łodzi. Budynek był w nie najlepszym stanie, więc zdecydowała się na remont generalny, na co przeznaczyła oszczędności życia. Zadanie zdecydowała się powierzyć firmie Marcina W. Po kilku tygodniach kobieta zauważyła, że nic nie przebiega zgodnie z umową. Pracownicy albo nie pojawiali się na miejscu, albo byli pod wpływem alkoholu. Prace nie były należycie wykonywane, a zleceniobiorca cały czas prosił o kolejne pieniądze na materiały. Gdy właścicielka w końcu odmówiła, ekipa zeszła z budowy, zostawiając zdewastowany dom bez wody, ogrzewania, z dziurami w ścianach i drzwiach, a Marcin W. zerwał całkowicie kontakt.
Wiele do naprawy
Kobieta zdecydowała się zgłosić sprawę na prokuraturę. Została przesłuchana i… to wszystko. Nikt nie przeprowadził żadnych dodatkowych czynności. Nie zostały zabezpieczone zdjęcia zdewastowanej nieruchomości. Ani policja, ani prokuratura nie przyjechały na miejsce, żeby zobaczyć stan domu poszkodowanej. Po kilku tygodniach odmówiono wszczęcia postępowania. Nina Rosińska to nie jedyna osoba, która czuje się oszukana przez Marcina W. Powstała nawet specjalna strona na Facebooku zrzeszająca takie osoby. Mimo tego organy ścigania nie reagują na działalność budowlańca.
„Państwo w Państwie” w niedzielę o godz. 19:30 w Polsacie.