Twardo stąpał po ziemi
W serialu „Bracia” Mateusz Kościukiewicz wcielił się w Alka Dobrowolskiego. Z perspektywy swojej kariery aktorskiej, bardzo sobie chwali rolę, jaką przyszło mu odgrywać. - Zwykle muszę mierzyć się z postaciami, które odbiegają od naszej codzienności i rzeczywistości. Wejście w skórę takiego faceta, który twardo stąpa po ziemi i zajmuje się swoją rodziną, było przyjemną odmianą od tego, co robiłem dotychczas - ocenia.
Nie była to jednak łatwa rola. Jego bohater, jako psychoterapeuta, znalazł się w bardzo trudnej i niekomfortowej sytuacji po rodzinnej tragedii. Rodzina oczekiwała od niego wsparcia, którego zgodnie z zasadami pracy nie mógł udzielić. - Jak każdy profesjonalista, nie możesz być nim do końca wobec swoich najbliższych. Większość zawodów charakteryzuje się tym etosem, że oddziela się prywatność od sfery zawodowej, więc to trudne dla mojego bohatera - zauważa.
W pierwszym sezonie Alek ma problemy z łączeniem pracy zawodowej z życiem rodzinnym. Jego powrót do pracy terapeuty i niesnaski między jego żoną a byłym mężem dodatkowo obciążają ich związek. W dodatku na horyzoncie pojawia się inna kobieta, wyraźnie okazująca mu zainteresowanie. Czy terapeuta będzie potrzebował terapii, aby uratować małżeństwo? Jak potoczą się dalsze losy Alka?
Jak grupa wagabundów
Na planie serialu Mateusz Kościukiewicz miał okazję współpracować z takimi aktorami jak Piotr Stramowski, Damian Kret, Nikodem Rozbicki czy Jan Frycz. Jak wspomina atmosferę, która tam się wytworzyła? - Mieliśmy przyjemność, że zebrała się taka grupa aktorska, która dobrze się znała z przeszłości i z chęcią wróciła do wspomnień, do dawnych relacji. Jak to przykład idzie z góry, udało nam się w naszej drużynie aktorskiej oddać to wszystkim naszym współpracownikom. Wszyscy się zżyliśmy, zgraliśmy jak taka grupa wagabundów - podkreśla aktor.
Dziękujemy za wspólne oglądanie pierwszego sezonu serialu „Bracia” w Polsacie.