Szybki plan i realizacja
Łukasz „Juras” Jurkowski zdradził, jak doszło do tego, że znalazł się w Italii z dnia na dzień. - Wpadliśmy z moją córką Julką na jeden dzień do Rzymu. Bardzo spontanicznie ustalając wczoraj rano, co robimy spektakularnego. Fart chciał, że akurat był w miarę przystępny cenowo lot w niedzielę - opisał na Instagramie. - Solidnie pospacerowane, pysznie zjedzone i marzenie o zobaczeniu Koloseum spełnione - dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie
Pizza obowiązkowo
Wypad do Włoch nie mógł się odbyć bez jednej rzeczy - pizzy! Ojciec z córką zjedli ją w okolicach zwiedzonego wcześniej Koloseum. Fani byli zachwyceni wypadem mistrza mieszanych sztuk walki i relacją w mediach społecznościowych. „Najlepiej”, „Bella ciao”, „Super”, „Ale radość” - napisali internauci w komentarzach.
Wyświetl ten post na Instagramie
Podróżowanie na wagę złota
Co jeszcze zobaczył „Juras” z córką w stolicy Italii? Rodzinny duet odwiedził między innymi Bazylikę Świętego Piotra i słynną Fontannę di Trevi . - Kolekcjonuj wspomnienia, a nie pieniądze. Szczególnie z bliskimi - zachęcał sportowiec i prowadzący „Ninja Warrior Polska”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Oficjalny profil „Ninja Warrior Polska” na Instagramie - @ninjawarriorpolska