24. sezon „Przyjaciółkek”
Małgorzata Socha w rozmowie z POLSAT.PL opowiada, jak potoczą się dalsze losy Ingi. Przyznaje, że zaskoczyło to nawet ją. - Dzwoni do Ingi tajemniczy telefon. Nie taki tajemniczy, bo wyświetla się „Zuza”. To stawia ją do pionu, ma nadzieję, chociaż jest to absolutnie irracjonalne, że to może być ten telefon z zaświatów. Dzwoni jednak Jasiek, który opowiada o tym, jak sobie radzi z dzieciakami. Inga wpada na pomysł, żeby przybliżyć trochę chłopcom, kim była ich mama, jak była wyjątkowa. Postanawia zrobić taki filmik wspomnieniowy i tak natrafia na swojego byłego kolegę z klasy, który pomaga ten filmik stworzyć - opowiada aktorka.
Nowe i stare relacje
- To spotkanie z początku niegroźne, takie spontaniczne, pełne wdzięczności i wspomnień zaczyna być trochę toksyczną relacją, która nie bez powodu będzie miała też duży wpływ na Ingę i na budowanie relacji jej z innymi - zapowiada tajemniczo. Mówi też o innej relacji, która wydawała się już zakończona. - Odezwie się też Borys, który będzie taką postacią, która znowu wprowadzi zamieszanie w jej życiu, chociaż ona postawiła kreskę na nim, myślała, że nie może na niego liczyć, nawet jako na przyjaciela - mówi. Na szczęście siła kobiecej przyjaźni nie zostaje zachwiana i Małgorzata Socha podsumowuje: - Zawsze są przecież przyjaciółki, które ją będą wspierały i Inga, też będzie wspierała dziewczyny.
„Przyjaciółki” od 12 września w czwartek o godz. 21:15 w Polsacie.