Kabaretowe antidotum
- Śmiech jest naturalnym lekarstwem na zło tego świata - mówi z przekonaniem Łukasz Kaczmarczyk. Jak to działa? - Żarty są potrzebne, żeby był taki wentyl bezpieczeństwa w towarzystwie i w społeczeństwie. Żeby można było się uwolnić od tych smutnych rzeczy, które oglądamy w telewizji - dodaje Bartosz Demczuk. Taką okazją do wyluzowania po ciężkim dniu będzie powracający na antenę Polsatu program „Kabaret na żywo”, który będzie bawił widzów w sobotnie wieczory.
Dobry wybór
Również Robert Korólczyk nawiązuje do wentyla bezpieczeństwa. - Kabaret spuszcza powietrze z różnego rodzaju baloników. Pomagamy widzom złapać dystans, bo na wiele rzeczy możemy się w życiu denerwować: na drogowców, na polityków. Kabaret jest chyba po to, żeby dorysować temu duży nos i powiedzieć: kurde, wyluzujmy, pośmiejmy się, bo to jest kwestia naszego wyboru, czy będziemy się na to wściekać, czy z tego żartować.
Ważny cel w życiu
- Kabarety bawią ludzi. Rozmywają szarą rzeczywistość. Rozweselają serce i budzą uśmiech na twarzy - mówi Mateusz Banaszkiewicz, a Robert Korólczyk zdradza: - Często ludzie przychodzą i mówią: nie macie pojęcia, jak w trudnych chwilach nam dajecie ulgę i pomagacie. Dla mnie to największa zaleta kabaretu, coś, co nadaje sens mojej pracy. To jest chyba najpiękniejsza nagroda, jaka nas spotyka, więc myślę, że po to jesteśmy - podsumowuje.
„Kabaret na żywo” od 7 września w sobotę o godz. 19:55 w Polsacie.