2024-09-10

„Siły Specjalne Polska”: Walka z lękami i „Czarnym mostem”

Zadania w drugim odcinku dały w kość rekrutom. Kolejni zrezygnowali z udziału w programie. Tym razem przyszło im bowiem walczyć nie tylko między sobą, ale przede wszystkim z lękiem wysokości. Dla kogo strach okazał się być silniejszy niż chęć podjęcia próby? Który rekrut wykonał zadanie szybciej od instruktora? „Siły Specjalne Polska” we wtorek o godz. 20:10 w Polsacie.

Pozostało piętnastu

Uczestnicy programu „Siły Specjalne Polska”, których wyłoniono podczas castingu, biorą udział w kursie opartym na selekcji do wojsk specjalnych. Mieszkając w bazie wojskowej na Dolnym Śląsku, odizolowani od świata zewnętrznego, pozbawieni wygód, doprowadzeni do skrajnego zmęczenia, mają wykonywać najróżniejsze zadania. Wszystko pod okiem czterech byłych członków elitarnych sił specjalnych: Wojciecha „Zachara” Zacharkowa, Marka „Włóczykija” Stana, Piotra „Gniadego” Hajkowskiego i Piotra „Soyersa” Soyki.

W tym programie nie ma eliminacji. To, jak długo rekruci wytrwają, zależy wyłącznie od nich samych. Są trzy możliwości odpadnięcia z kursu: dobrowolna rezygnacja, przyczyny medyczne bądź decyzja instruktorów, gdy rekrut nie podejmuje próby wykonania zadania. Po pierwszym odcinku odpadli „Jedenastka”, „Dziesiątka” i „Osiemnastka”. Pozostało piętnastu...

Na dzień dobry...

Po zaledwie dwóch godzinach snu rekrutów czeka niemiła niespodzianka. Jak się okazuje, „Ósemka” nie skorzystał z toalety, tylko załatwił swoją potrzebę w miejscu, które nie było do tego przeznaczone... Za taki występek musi być kara. Instruktorzy nakazują rekrutom robić pompki, później „Ósemka” czołga się w piasku.

Piach, opona i walka

- Tu będziecie rzygać, będziecie czuć piasek wszędzie... W ustach, w nosie, w du... - mówi szef instruktorów Wojciech „Zachar” Zacharków. Rekruci, podzieleni na dwie drużyny, walczą o przeciągnięcie opony i wniesienie jej na szczyt piaszczystego zbocza. Warunki, w jakich to robią, są dalekie od sprawiedliwych. Dysproporcje wynikające z płci, warunków fizycznych oraz liczebności drużyn testują ich wolę walki i wskazują instruktorom, które jednostki posiadają poszukiwane przez nich cechy charakteru.

To zadanie jest trudne dla wszystkich, ale najtrudniejsze dla ojca i syna, czyli „Siedemnastki” i „Szesnastki”. Znaleźli się bowiem po dwóch stronach barykady, co zmusza ich do walki przeciwko sobie. - Teraz jesteście śmiertelnymi wrogami - mówi Piotr „Soyers” Soyka.

Czas na podsumowanie. - W tym zadaniu nie liczył się dla nas wynik. Instruktorzy obserwowali waszą walkę, determinację i chęć wygranej - przyznaje Piotr „Gniady” Hajkowski. Najlepiej wypadła „Dwójka”. Na drugim biegunie znalazła się „Szesnastka”. Kiedy rekrut tłumaczy się ze swojej postawy, pojawiają się łzy.

Co z butem?

Wszyscy wracają do bazy. Okazuje się, że jeszcze jeden rekrut zrobił wrażenie na instruktorach. To „Czwórka”, który w pierwszym odcinku zgubił but. Pomimo że jego brak sprawiał mu problemy, radził sobie nadspodziewanie dobrze podczas konfrontacji na piaszczystym wzgórzu. W nagrodę odzyskuje brakujący element swojego wyposażenia.

Samoocena

Rekruci stoją w trzech szeregach. Jak tłumaczą instruktorzy, muszą się tak ustawić, by kolejność odzwierciedlała ich samoocenę. Od najsilniejszych do najsłabszych. Mają na to dwie minuty. Jest to dla nich moment, by uczciwie ocenili samych siebie. Po wszystkim instruktorzy nakazują, by zapamiętali kolejność w jakiej stali.

Nie patrz w dół...

Rekruci przybywają na miejsce, gdzie czeka na nich kolejne zadanie. Widzą most kolejowy nad Woliborką w Nowej Rudzie, zwany „Czarnym mostem”. Ma ponad 35 metrów wysokości, więc to konfrontacja z lękiem wysokości i presją czasu. Samo zadanie polega na przejściu przez kładkę. Co więcej, po wykonaniu dwóch kroków należy się schylić i dotknąć własnych stóp, natomiast w połowie drogi na rekrutów czeka przeszkoda, którą należy ominąć bez dotykania. Na wykonania zadania są zaledwie cztery minuty. Rekruci ruszają w kolejności, w jakiej się ustawili, będąc w bazie, od najodważniejszych.

Wielu rekrutów zalicza zadanie. Pojawia się nawet ktoś, kto wprawia wszystkich w osłupienie! To „Szóstka”, która mimo lęku wysokości pokonuje dystans w 42 sekundy, czyli robi to nawet szybciej od „Zachara”. Radość, jaka maluje się na twarzach szefa instruktorów i "Szóstki" mówi wszystko!

Są także rekruci, którzy się wycofują. „Dwunastka” rezygnuje, patrząc w górę. - Mam lęk wysokości i jest to dla mnie nie do przejścia. Boję się bardzo, aż za bardzo - wyjaśnia. Konfrontacja z wysokością jest ponad siły także dla „Piętnastki”. Stojąc na kładce, zawieszonej wysoko nad ziemią, rezygnuje z podjęcia próby. - Nie sądziłam, że boję się wysokości - tłumaczy.

Pobudka w środku nocy

Rekruci wracają do bazy i mają ustawić się w szeregu. Tym razem to jednak instruktorzy wskazują im kolejność od najsilniejszego do najsłabszego. Są przetasowania. Na przykład „Dziewiątka”, który sam siebie widział na pierwszym miejscu, ląduje na szarym końcu. Po zbiórce „Dziewiątka” zgłasza „Zacharowi”, że boryka się z problemami zdrowotnymi.

Jeśli ktoś z nich sądził, że prześpi całą noc, musiał się bardzo rozczarować. Instruktorzy fundują rekrutom pobudkę o godz. 2:30. W samej bieliźnie wszyscy pojawiają się na placu, po czym Marek „Włóczykij” Stan rozkazuje im wypić całą zawartość manierek. Później sprawdza, czy tak się stało, wylewając pozostałą zawartość na głowy rekrutów. W ten sposób funduje niektórym prysznic. Po chwili rekruci dowiadują się, że muszą spakować cały sprzęt i czeka ich nocne zadanie.

„Siły Specjalne Polska” - zobacz odcinek 2:

Siły Specjalne Polska we wtorek o godz. 20:10 w Polsacie.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat