Cisza po burzy
Awantura w czasie przyjacielskiego grilla zraniła Ankę. Paweł namawia ją, aby przestała się martwić Teresą i skupiła na rodzinie, ale empatycznej kobiecie trudno to przychodzi. To, że zraniona koleżanka ukrywa się w domu, a z kominów nieustannie leci dym, sprawiło, że przekonała męża, aby spróbował dowiedzieć się czegoś więcej.
Bez znaków życia
Paweł wraca spod domu Teresy, ale nie ma dobrych wiadomości.
- I co? - dopytuje nerwowo Anka.
- Nie wiem. Nic nie widać. Furtka zamknięta, auto rzeczywiście stoi, nikogo nie słychać - raportuje mąż.
- Ale ten dym dalej leci?
- Tak.
- A próbowałeś ją zawołać? - nalega Strzelecka.
- No co ty! Zróbmy abonament na widowiska dla sąsiadów teraz - obrusza się on.
- To dzwoń do Tomasza - namawia Anka.
- Ale co mu powiedzieć?
- O tym dymie i o Teresie, że się nie odzywa. No przecież ona była kompletnie rozwalona - wyjaśnia mu w nerwach.
- Jest chyba w sądzie - odpowiada Paweł, kiedy słyszy sygnał automatycznej sekretarki, na co żona chwyta za swój telefon.
- Nie, nie odbierze. No ma wyłączone - próbuje ją powstrzymać on.
- Do Julki piszę! - rzuca w desperacji Anka.
Czy wspólnymi siłami uda się sprawdzić co się dzieje i czy Teresa jest bezpieczna? A co dalej ze związkiem Tomasza i Julii?
„Przyjaciółki” w czwartek o godz. 21:10 w Polsacie.