2024-09-24

„Siły Specjalne Polska”: Ewakuacja, hipotermia i więcej wody

Rekruci mają za sobą następne zadania. Kolejna dwójka zrezygnowała z programu. Co do tego doprowadziło? Czy zawsze chodziło o wyzwania, które doprowadzały ich do granic możliwości? Czy któraś z rezygnacji zaskoczyła instruktorów? „Siły Specjalne Polska” we wtorek o godz. 20:10 w Polsacie.

Było ich trzynastu

Uczestnicy programu „Siły Specjalne Polska”, wyłonieni podczas castingu, biorą udział w kursie opartym na selekcji do wojsk specjalnych. Mieszkają w bazie wojskowej na Dolnym Śląsku, odizolowani od świata, bez żadnych wygód, doprowadzeni do skrajnego zmęczenia. Mają wykonywać najróżniejsze zadania pod okiem czterech byłych członków elitarnych sił specjalnych: Wojciecha „Zachara” Zacharkowa, Marka „Włóczykija” Stana, Piotra „Gniadego” Hajkowskiego i Piotra „Soyersa” Soyki.

W tym programie nie ma eliminacji. To, jak długo rekruci wytrwają, zależy tylko od nich samych. Są trzy możliwości odpadnięcia z kursu: dobrowolna rezygnacja, przyczyny medyczne bądź decyzja instruktorów, gdy rekrut nie podejmuje próby wykonania zadania. Po trzech odcinkach odpadło pięciu uczestników - „Jedenastka”, „Dziesiątka”, „Osiemnastka”, „Dwunastka” i „Piętnastka”. Kto będzie następny?

Szukanie lidera

Rekruci spotykają się na placu apelowym. - W tym momencie wyznaczycie spośród siebie dwóch liderów, którym będziecie mogli zaufać, że pomogą wam wykonać kolejną misję - mówi szef instruktorów Wojciech „Zachar” Zacharków. Wybór pada na „Dwójkę” i „Ósemkę”, którzy zdobywają odpowiednio jedenaście i siedem głosów. Tuż za nimi jest „Dziewiątka”, którego wskazało sześciu rekrutów. Wybór „Ósemki” jest o tyle zaskakujący, że poprzedniego dnia był wskazany jako rekrut cieszący się najmniejszym zaufaniem.

Kolejna rezygnacja

W hangarze „Dziewiątka” ma coś do przekazania grupie. Od pewnego czasu narzeka na problemy z barkiem, który zaczął jeszcze mocniej mu doskwierać po zadaniu polegającym na pokonaniu trzydziestometrowego, ciasnego kanału. - Nie okazuję słabości, tylko rozsądek i wielką siłę. Przyszedłem tutaj między innymi po to, by nauczyć się podejmować decyzje - tłumaczy. Chwilę później trzykrotnie uderza w dzwon, co oznacza rezygnację z udziału w programie. Instruktorzy są zaskoczeni taką decyzją, bo rekruci nie znali jeszcze zadań na ten dzień...

Ewakuacja

Rekruci zostają podzieleni na dwie drużyny - Alfa pod dowództwem „Dwójki” i Bravo pod zwierzchnictwem „Ósemki”. Mają za zadanie całą drużyną przejść dziesięciokilometrowy odcinek do punktu ewakuacji, gdzie czekają na nich trzy samochody. Stopień trudności będzie cały czas wzrastał, z czego nie zdają sobie sprawy. Wpadają w zasadzkę. Muszą transportować rannych na noszach i nieść kanistry z paliwem.

Kiedy panuje chaos, każdy popełnia błędy. Ostatecznie, lepsza okazuje się drużyna Bravo, którą dowodził „Ósemka”. - Dotarliście troszeczkę szybciej, ale przede wszystkim nie upuściliście rannego - wyjaśnia Piotr „Soyers” Soyka.

Drużyna Alfa, w przeciwieństwie do Bravo, upuściła rannego. Czeka ją za to kara. Dowodząca „Dwójka” zabiera głos i prosi, by tylko ją spotkały konsekwencje. Instruktorzy pozostają na jej słowa niewzruszeni. Drużyna Alfa musi wykonać karne burpeesy.

Tak zimno jeszcze nie było

Już po zmierzchu rekruci ponownie stawiają się na placu apelowym w koszulkach z krótkim rękawem. Mają zmierzyć się z hipotermią, zanurzając się w wodzie o temperaturze trzech stopni Celsjusza. Po dziesięciu minutach w takich warunkach muszą wykonać ćwiczenia fizyczne, by przywrócić właściwe krążenie krwi i rozgrzać ciało. Wszystko na zewnątrz, gdzie temperatura wynosi dziewięć stopni Celsjusza.

Pierwsza seria, ćwiczenia, kolejna seria... To ekstremalne zadanie okazuje się być zbyt wymagające dla „Ósemki”, który decyduje się oddać numer. Pozostali przetrwali.

Utonięcie

Czas na kolejne wyzwanie. Rekruci udają się nad zbiornik wodny. Tym razem zadanie polega na minimum pięciokrotnym zanurzeniu się w wodzie i odbiciu się od dna. Po każdym zanurzeniu należy wypłynąć i zaczerpnąć powietrza. Co więcej, wszystko to ze skrępowanymi rękoma.

Bohaterem dnia zostaje „Czwórka”, czyli rekrut, który nie potrafi pływać. To zadanie wyzwala w nim dodatkowe siły i wykonuje on nawet osiem zanurzeń. - Potrafisz jednak pływać! - krzyczy Piotr „Gniady” Hajkowski.

Duże problemy z zadaniem ma „Siedemnastka”. Wspierany jednak przez swojego syna z brzegu, czyli „Szesnastkę”, jak również motywowany przez „Gniadego”, nie poddaje się i wykonuje siedem zanurzeń.

„Siły Specjalne Polska” - zobacz odcinek 4:

Siły Specjalne Polska we wtorek o godz. 20:10 w Polsacie.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat