Wszystko płonie
Szóstego dnia kursu z osiemnastki rekrutów została już tylko jedenastka. Pierwsze zadanie, jakiego podejmują się uczestnicy, to przejście po płonącym torze przeszkód. Wymaga precyzji i opanowania podczas pokonywania kolejnych sekcji toru, gdzie testowana jest równowaga, siła i wytrzymałość. Zadanie zaliczyć można tylko w momencie zmieszczenia się w określonym limicie czasowym. Porażka równoznaczna jest z karą, czyli pokonaniem dodatkowej sekcji toru, będąc jednocześnie podpalonym. Chwila zawahania albo drobny błąd mogą doprowadzić do tragedii.
Uratować zakładnika
Kolejne zadanie? Misja odbicia zakładnika, który przetrzymywany jest na terenie opuszczonego hotelu. Uzbrojeni w karabin rekruci muszą spenetrować ruiny budynku, aby odnaleźć zakładnika przetrzymywanego przez terrorystów. Następnie w ułamku sekundy powinni podjąć decyzję o oddaniu strzałów i eliminacji zagrożenia. Z pozoru proste zadanie okazuje się najtrudniejszą próbą, której nikt się nie spodziewał. Niosącą za sobą ogromne konsekwencje!
Nocny wycisk
Po zakończeniu zmagań wracają do bazy na odpoczynek, nie wiedząc, że noc przyniesie im najcięższy dotychczasowy wycisk. Instruktorzy zaprosili na tę okoliczność instruktorkę z jednostki wojsk specjalnych Nil. Przed rekrutami długa noc. Porucznik Monika nie zostawia na uczestnikach suchej nitki. Dosłownie i w przenośni.
„Siły Specjalne Polska” we wtorek o godz. 20:10 w Polsacie.