2024-11-03

Aneta Zając: Sukni ślubnych na pewno miałam z dwadzieścia

„Pierwsza miłość” obchodzi dwudziestolecie, a wyjątkowy jubileusz świętuje również Aneta Zając, która jest związana z produkcją Polsatu od samego początku. Jej miłosne rozterki oraz wyzwania zawodowe codziennie przyciągają przed ekrany wierne grono fanów. Które wspomnienie na planie ma dla niej szczególne znaczenie? Czy pamięta wszystkie swoje śluby? „Pierwsza miłość” od poniedziałku do piątku o godz. 18:00 w Polsacie.

Nie mogli się powstrzymać!
Aneta Zając jest jedną z aktorek, które są w obsadzie serialu od pierwszego odcinka. W programie „halo tu polsat” na pytanie o wspomnienia z planu przywołała scenę z Aleksandrą Zienkiewicz i Łukaszem Płoszajskim. Akcja działa się, kiedy Artur informował przyjaciół o wyjeździe na Gibraltar. Na koniec kamera pokazywała tzw. siatkę spojrzeń na bohaterów. Scena wprawiła aktorów w tak duże rozbawienie, że nawet dodatkowe przerwy od reżysera nie pomogły. - Nie byliśmy w stanie tego zagrać. Non stop się gotowaliśmy, więc każdy z nas musiał osobno zagrać reakcję i spojrzenie na osoby, których nie było. Ale udało się - wspomina aktorka.

Wiele ślubów i dwadzieścia sukni
W specjalnym jubileuszowym odcinku Marysia bierze ślub z Kacprem. Nie jest to jej pierwszy raz. - Próbowałam naprawdę policzyć, ale no niestety nie udało mi się... - wyznaje. - Gdzieś przeczytałem, że moja postać stanęła jeszcze na ślubnym kobiercu z Hubertem, czyli Michałem Czerneckim, o czym kompletnie zapomniałam (śmiech). Tych ślubów było sporo i to nie koniec! - zaznacza. - Dodatkowo były śluby, które się Marysi śniły, więc tez musiałam być w sukni i zagrać te sceny. Sukni ślubnych miałam na pewno z dwadzieścia - podsumowuje Aneta Zając.

Pierwsza miłość od poniedziałku do piątku o godz. 18:00 w Polsacie.