Wyjątkowa, jubileuszowa gala
Na otwarcie wielkiego i nadzwyczajnego wydarzenia zagrano „I Love Paris”. Na scenie zatańczył zespół La Compagnie D’Pendanse. Scenografia doskonale oddawała charakter francuskiej stolicy. W tle było widać między innymi Wieżę Eiffla. - Bonne soirée! Dobry wieczór - przywitali się gospodarze imprezy Anna Kalczyńska i Robert Górski.
Gwiazda nominowana do nagrody Grammy
Drugi występ tego wieczoru należał do piosenkarki Jain, pochodzącej z Tuluzy. Francuska artystka sięgnęła po przebój „Makeba” z 2015 roku. Teledysk do tego utworu został nominowany do nagród Grammy w 2018 roku. Jain ma na koncie trzy albumy solowe i wiele przebojów, o których było słychać poza granicami jej rodzimego kraju. - Magnifique, magnifique - podsumował show Robert Górski. Anna Kalczyńska podkreśliła, że impreza Gala French Touch 2024 celebruje „joie de vivre”, czyli radość życia.
„Piasek” po francusku
Kto dalej na scenie w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej? - Przed państwem artysta, którego przeboje wyrywają nas na parkiet od lat, czyli Andrzej Piaseczny! - zapowiedziała Anna Kalczyńska. Na początek cover, czyli francuskie „Salut”. W oryginale to piosenka Joe Dassina, wydana w 1975 roku.
„Były prawdy, choć nie całe...”
To nie wszystko, co przygotował Andrzej Piaseczny. Wokalista zaprezentował jeszcze autorski hit zatytułowany „Chodź, przytul, przebacz”. Na scenie towarzyszyli mu tancerze z grupy tanecznej NEXT, którą prowadzi Tomasz Barański. Choreograf programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” był obecny na widowni. - Nie wiedziałem, że Andrzej Piaseczny śpiewa po francusku. Żeby nam go Francuzi nie podebrali! Zabiorą oscypka i będą mówili, że to ich - żartował Robert Górski.
Nie ma głosu, którego nie podrobi
- Dopiero się rozkręcamy! Będzie kolorowo, radośnie, zupełnie jak na Polach Elizejskich - zapowiedziała Anna Kalczyńska. No i miała rację! W show po raz drugi z rzędu wzięła udział Sarah Schwab, która w mistrzowski sposób naśladuje głosy innych artystek. Zaśpiewała między innymi głosami takich gwiazd jak Edith Piaf, Céline Dion, Britney Spears i Lady Gaga.
Show trwało w najlepsze
Robert Górski z monologiem na temat francuskich samochodów, religii i sportowców. - Wróćmy do tego, co nas łączy. Muzyka! Oto młodość i talent lśniący jak wody Lazurowego Wybrzeża - powiedział, po czym oddał scenę Claude. Co usłyszeliśmy? Interpretację hitu „Papaoutai” z 2013 roku. W oryginale ten utwór wykonuje Stromae.
Przyjaźń na scenie
Do Claude dołączyła polska gwiazda, Margaret. Nietypowy duet wykonał przebój Francuza zatytułowany „Écoutez-Moi”. - Jak z najlepszej francuskiej powieści - skomentowała show Anna Kalczyńska. - Zawsze byłem zwolennikiem tego, żeby kobiety nosiły mini, ale po tym występie uważam też, że mogą nosić długie sukienki, jak Margaret - żartował Robert Górski.
Hołd dla nieodżałowanego aktora
- Słuchaj, my też jesteśmy jak z francuskich baśni. Piękna i Bestia, Esmeralda i Quasimodo, Louis de Funès i ta wesoła zakonnica - dobry humor nie opuszczał prowadzącego, który zwracał się do koleżanki. - Mam nadzieję, że chodzi ci o to, że i do tańca, i do różańca - dowcipkowała Anna Kalczyńska. A po tej wymianie uprzejmości, wspomnienie legendy Alaina Delona, który zmarł w sierpniu 2024 roku. Z tej okazji Sarah Schwab wykonała utwór „Paroles paroles”.
Supermodelka, pierwsza dama Francji i piosenkarka
Carla Bruni to definicja współczesnej kobiety-orkiestry. - Czarująca, olśniewająca, pełna wdzięku - Robert Górski wyliczał zalety gwiazdy, która niegdyś chodziła po wybiegach oraz... była żoną ówczesnego prezydenta Francji. Widzowie usłyszeli utwór „Quelqu’un m’a dit”, którego premiera odbyła się ponad 22 lata temu. - Może i my doczekamy się kiedyś śpiewającej prezydentowej - zastanawiał się Robert Górski.
Prawdziwi wirtuozi tańca i ruchu
- Taniec? Najlepiej mi wychodzą takie przytulanki, macanki. Tańce, w których nie chodzi o tańce - przyznał Robert Górski tuż przed kolejnym występem formacji La Compagnie D’Pendanse. Tym razem show odbyło się w rytm unowocześnionej wersji przeboju „Hit the Road Jack”. - Ulala, gdybym tańczył tak jak oni, dopiero bym im pokazał jak się tańczy - skomentował gospodarz imprezy po wszystkim.
Niezwykłe połączenie
Kolejna z wyjątkowych kooperacji. - Bardzo zazdroszczę temu artyście, że wystąpi na jednej scenie z tą artystką. Jedna myśl to równoważy, myślę sobie, jak bardzo ten artysta musi mi zazdrościć, że ja go zapowiadam z tobą - Robert Górski zwrócił się do Anny Kalczyńskiej. A chodziło o duet Carly Bruni i Andrzeja Piasecznego. Para zaprezentowała cover utworu „Hier Encore” z repertuary Charlesa Aznavoura.
Widowisko na światowym poziomie
Kontynuacja pokazów grupy La Compagnie D’Pendanse. Co przygotowano tym razem? Choreografię i inscenizację do utworu „Voyage, voyage” w interpretacji Kate Ryan. - Jeszcze wczoraj, gdy szykowałem się do gali, to myślałem, że Polska to taka mniejsza siostra Francji, mniejsza powierzchnia, mniej ludzi, dużo mniej fartowne położenie, nie ma co ukrywać. Dzisiaj już tak nie myślę - mówił Robert Górski. Znalazł coś, w czym Polacy są lepsi od Francuzów! - My mamy ustawowo trzynaście wolnych dni od pracy, a Francuzi tylko jedenaście! - podkreślił.
Z parkietu na scenę
- Przed państwem osoba, która zupełnie nie odpoczywa i jest bardzo zapracowana. Bardzo popularna, przez państwa doceniana i kochana - tymi słowami Anna Kalczyńska opisała Natalię Nykiel. Gwiazda, która wystąpiła w programie „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” z Jackiem Jeschke, na French Touch 2024 zaśpiewała utwór „Total błękit”.
„Pokaż, co na sercu masz...”
Impreza nie traciła impetu. - Drobna osoba, ale jej osobowość potrafi wypełnić całą kubaturę Teatru Wielkiego - powiedział Robert Górski. O kim to? O obecnej już wcześniej na scenie Margaret. W kolejnym wejściu gwiazda sięgnęła po własny przebój, „Tańcz głupia”. - Dzisiaj świętujemy wszystko, co składa się na urok francuskiego stylu, czyli lekkość, radość życia - podkreśliła Anna Kalczyńska.
Klejnot kultury francuskiej
Jain ponownie na scenie Gali French Touch 2024. Gwiazda przypomniała o swoim przeboju zatytułowanym „Come”. Debiutancki singiel artystki zyskał statusy diamentowego i platynowego w wielu europejskich krajach. W Polsce pokrył się platyną.
Taka kolaboracja zdarza się raz na całe życie
Kolejna nieoczywista współpraca, czyli Alicja Szemplińska i Florent Pagny w utworze „Caruso”. A wszystko to przy akompaniamencie piekielnie utalentowanej pianistki Nour Ayadi. To jeden z ostatnich występów tego niezwykłego wieczoru.
Wszyscy razem w celebracji
Prowadzący poprosili widownię zebraną w Teatrze Wielkim o powstanie i aktywne uczestniczenie w wykonaniu utworu „Les Champs-Élysées”, który zwieńczył uroczystość. - Każdy, kto będzie teraz śpiewał, będzie mógł się pochwalić duetem z Carlą Bruni - żartował Robert Górski, jako że wszyscy artyści połączyli siły na scenie. Dziękujemy, że byliście z nami!