Co gwarantuje „Must be the music”?
Maciej Rock, który od lat obserwuje zmagania uczestników przeróżnych muzycznych show, opowiedział o swoich przemyśleniach na temat „Must be the music”. - Nasz polski rynek muzyczny nie wykształcił w swoim systemie w miarę jasnej ścieżki, jak z garażu trafić na scenę. Jest kilka tych ścieżek, można trafić przez jakiś festiwal, później zdobywać kolejne bazy. Jest to bardzo żmudny i długi proces. Program „Must be the music” skraca tę drogę. Jeżeli grasz sobie w garażu, jesteś świetna na próbach, a nawet na jakiś koncertach, pojawiasz się teraz w programie i nagle miliony ludzi słyszy to na raz, to ta droga się skraca. To jest rola programu „Must be the music” - przyznał w rozmowie z POLSAT.PL.
Jakich gwiazdy są pożądane w programie?
Format lata temu wylansował takich artystów jak Igor Herbut, zespół Enej czy Kasia Moś. Czego mogą spodziewać się widzowie show wiosną 2025 roku? Maciej Rock nie ma wątpliwości, że jest na co czekać. - Myślę, że ponieważ nie było tego programu przez osiem lat, powstawało przez ten czas tak dużo różnych zespołów, składów, tekstów, wokalistów, że zobaczycie, mamy tonę świeżej muzy dla was - zapowiedział prezenter. Jednocześnie podkreślił, że widzowie będą mieli ostateczny głos, komu zostanie przyznana nagroda główna. - W finale to nasi widzowie zdecydują kto ma wygrać ten program więc to ci ludzie, którzy będą głosować muszą odpowiedzieć sobie na pytanie kogo szukają, a odpowiedzą sobie jak zobaczą kogo mamy - zakończył.
„Must be the music” wiosną 2025 roku w Polsacie.