Nerwy na budowie
Wiesław Nowobilski w końcówce 23. sezonu programu musiał zmierzyć się z trudnymi sytuacjami. Najpierw w 335. odcinku widzowie mogli obserwować, jak spokojny i pogodny szef ekipy irytował się, kiedy pod budynek remontowanej szkoły nie został na czas podstawiony kontener. Ta sytuacja komplikowała czasochłonne prace budowlane prowadzone w ponad stuletnim budynku. W kolejnej odsłonie programu także nie zabrakło nerwów.
Uszkodzone drzwi
Remont domu, w którym chciał zamieszkać Bartek ze swoją rodziną, już na początku jawił się jako wymagający. Choć część rzeczy była już wykonana, zakres prac był szeroki i obejmował między innymi wkopanie szamba, instalację ogrzewania czy ocieplenie budynku. Na finiszu doszło także do nieprzewidzianej sytuacji. Wiatr przewrócił drzwi wejściowe do domu i uszkodził ich szklany element. - Czy zawsze musi być pod górkę? - pytał retorycznie Wiesław Nowobilski.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wysokie ciśnienie bez kawy
Podirytowany szef ekipy zaczął kolejno przepytywać swoich pracowników, czy coś jeszcze poszło nie tak. - Każdy szef by się wkurzył, że coś takiego się dzieje. Te problemy się pojawiają ostatniego dnia i to jest naprawdę stresujące - mówił Wiesław Nowobilski, który stwierdził nawet, że „kiedyś dostanie zawału”. - Ja bardzo mało kawy piję, ale chłopaki to wyrównują. Powinni zadbać o moje zdrowie, bo chyba takiego drugiego szefa nie znajdą - zakończył wywód już w lepszym humorze.
„Nasz nowy dom” - sezon 23, zobacz odcinek 336:
Dziękujemy za wspólne oglądanie 23. sezonu programu „Nasz nowy dom” w Polsacie.