Rockowe święta
Dla prezentera „halo tu polsat” i „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, a wkrótce nowej edycji „Must be the music” święta kojarzą się z dużą liczbą ludzi i hałasem. Ale są to bardzo pozytywne skojarzenia. - Jest trochę chaosu i dużo dobrego jedzenia. I te święta trwają i trwają godzinami. To jest najfajniejszy czas w roku - stwierdza Maciej Rock.
Sorry Paweł…
Jakie jest ulubione dania wigilijne dziennikarza i prezentera? - Zdecydowanie pierogi i barszcz, bo od tego zwykle się zaczyna. No musi być jeszcze kapusta z grzybami oczywiście, makowiec... Jest ten zestaw takich stałych elementów - wylicza. Jednak nie ukrywa, że nie jest amatorem jednej z pozycji świątecznego menu. - Mój brat robi karpia, którego nikt nie je. Ale on go i tak robi. Co roku… Sorry Paweł, w tym roku też nie zjem - wyznaje do kamery POLSAT.PL.
Wyświetl ten post na Instagramie
Postanowienie świąteczne
Maciej Rock już wcześniej zdradzał w rozmowach, że nie radził sobie najlepiej z dobieraniem prezentów, co kończyło się wręczaniem gotówki. Ale w tym roku jest postęp. - Chcę powiedzieć, że nauczyła mnie koleżanka Agnieszka Hyży, żeby prezenty robić wcześniej. Ona co prawda kupuje tak koło stycznia już na przyszły rok, ja aż tak szybki nie jestem. Ale przynajmniej myślę o tym już od kilku tygodni - mówi z dumą.
Wokalne wprawki
Śpiewanie nie jest tradycją w rodzinie Macieja Rocka, choć przyznaje, że mama co roku próbuje przekonać biesiadników do śpiewania. - Nawet ma taką starą, zakurzoną płytę winylową, którą wkłada do odtwarzacza i nakłada tę igłę i zaczyna się jakaś kolęda. I wtedy wszyscy mówią: Wyłącz to, nie będziemy śpiewać! - śmieje się. - Ale moja mama zaczyna śpiewać. Wtedy niektóre dzieci zaczynają śpiewać. I wtedy jest szansa, że z jedną kolędę zaśpiewamy. Ale raczej nie śpiewamy - podsumowuje.
„Must be the music” wiosną 2025 roku w Polsacie.