Życie niczym film
Marina Hulia i Tetiana Matwiejewa opuściły swoje domy z powodu choroby dzieci, żeby zapewnić im lepsze życie. Anja Franczak swoje dziecko straciła, zanim jeszcze przyszło na świat. Gdy Elmi Abdi pewnego dnia zobaczył czołgi na ulicach, wsiadł na łódkę, która nigdy nie wróciła do brzegu w jego rodzinnym mieście.
Łączy ich jedno - życie zbudowali na nowo w Polsce. Tworzą sztukę, towarzyszą w żałobie, edukują, pomagają ludziom z trudnymi doświadczeniami, wspierają starszych, bezdomnych i cierpiących, dbają o bliskich w potrzebie i inspirują tych, którzy są wokół nich.
W serialu „Migranci” dzielą się swoimi intymnymi historiami, radościami i trudnościami. Ich szczere opowieści wywołują łzy, śmiech i wzruszenie.
Znaczący moment
Premierę serialu dokumentalnego „Migranci” zaplanowano dokładnie w Międzynarodowy Dzień Migrantów, czyli wszystkich osób, które nie mieszkają w kraju, w którym się urodzili. Tak samo, jak bohaterowie tej produkcji.
- Poznanie Mariny, Anji, Tetiany i Elmiego było dla mnie wielką przygodą - wyznaje główny operator produkcji, Karol Sawicki. - Wspólnie budowaliśmy trumnę, gotowaliśmy w skłocie i byliśmy na niezwykłej osiemnastce. Razem cofaliśmy się w czasie w Pcimiu, a nawet uczestniczyliśmy w pogrzebie. Towarzyszenie naszym bohaterom w codzienności i poznanie ich bliskich było interesującym przeżyciem. Byliśmy razem w wielu miejscach, także tych prywatnych, jak ich domy, w wielu sytuacjach, czasem bardzo intymnych. Obdarzyli nas ogromnym zaufaniem, a ich szczerość widać na ekranie. - mówi.
„Migranci” to znaczy...
- Dla mnie serial „Migranci” to zarówno śmiech, jak i łzy, ale przede wszystkim poruszające, wciągające i prawdziwe opowieści o ludziach, którzy żyją obok nas - dodaje Karol Sawicki. Z kolei Bartosz Wróblewski, pomysłodawca i reżyser serialu dodaje: - To aktualna opowieść o tym, czym jest człowieczeństwo i co to znaczy „dom”. O emocjach, które towarzyszą wyjazdowi z ojczyzny oraz próbom zadomowienia się w nowym miejscu. O problemach i trudnościach napotykanych po drodze. O rodzinie i budowaniu relacji z drugim człowiekiem, ale też o Polakach. Możemy przejrzeć się w oczach tytułowych migrantów i dowiedzieć się czegoś nowego o nas samych - stwierdza.
Opinie znawców
Kanclerz Kapituły Orderu Uśmiechu, Marek Michalak, po swoich wrażeniach po seansie odcinka o Marinie Hulii wyciąga następujące wnioski o filmie: - Pozytywny i dobry przekaz pokazujący człowieka, który przybył i zmienia rzeczywistość tak, jakbyśmy chcieli sami ją zmieniać. Nie zawsze sami tak potrafimy. Myślę, że to jest film, który uczy z jednej strony pokory, a z drugiej strony, to jest duża dawka empatii - notuje.
Zaś Rzeczniczka Praw Dziecka wystawia mu poruszająca opinię. - Wspaniały pokaz, wspaniały film. Mam w sobie ogrom radości, że mogłam to obejrzeć. Jednocześnie ten film jest niesamowicie wzruszający. Ale mam przede wszystkim poczucie, że życie jest piękne. Ten film jest o tym, jak bardzo to jest ważne, żeby poznawać drugiego człowieka, ale być też nim autentycznie zainteresowanym - relacjonuje Monika Horna-Cieślak.
O produkcji
Według danych opublikowanych przez ONZ liczba migrantów międzynarodowych wyniosła w 2020 roku do 281 mln, co odpowiada 3,6 proc. światowej populacji. W samej Polsce mieszka ok. 2,5 mln cudzoziemców. Nowy dokumentalny serial w serwisie Polsat Box Go przybliża wzruszające, intymne historie czworga z nich. Wszystkie 4 odcinki serii zatytułowane: „Marina”, „Tetiana”, „Anja” i „Elmi” są dostępne w Polsat Box Go.
Zaangażowani twórcy
Seria dokumentalna „Migranci” została wyprodukowana, przez Cyfrowy Polsat S.A. dla serwisu Polsat Box Go. Reżyserem wszystkich odcinków jest Bartosz Wróblewski, zdjęcia i montaż - Karol Sawicki, producentka: Ewelina Tomasik. Całość jest dostępna w Polsat Box Go w pakietach: Premium, Start, Polonia i Ukraina.