Kto kolęduje, a kto niekoniecznie?
Jurorzy muzycznego talent show opowiedzieli o tradycjach, które kultywują podczas świąt. Natalia Szroeder opisała, jak wygląda u niej kolędowanie z najbliższymi. - U nas są akordeony, skrzypce, altówka, są dęciaki. Jest gitara. Mamy taką tradycję, ona jest zarówno wielkanocna, jak i bożonarodzeniowa, że idziemy z instrumentami, chodzimy po sąsiadach, po wsi. Często budzimy sąsiadów. Jeździmy też do rodziny obok, dlatego to kolędowanie trwa często do szóstej, siódmej rano - mówiła w wywiadzie z „halo tu polsat”.
Wspólne muzykowanie z rodziną
Podobna atmosfera jest na Podhalu u Sebastiana Karpiela-Bułecki. - Ja lubię świętować. Idę do mojego brata, który bierze akordeon, ja biorę skrzypce. W tamtym roku dwie godziny graliśmy i śpiewaliśmy kolędy w Zakopanem. To są też takie chwile, które się potem pamięta i nosi w sercu - mówił muzyk. Inaczej bywa u Dawida Kwiatkowskiego. - U mnie tego kolędowania nie było, bo tylko ja i brat mamy coś wspólnego z muzyką - śmiał się artysta.
Potrawy wyczekane cały rok
Miuosh skupił się głównie na tradycyjnym jedzeniu, które występuje na wigilijnej kolacji. Śląsk słynie z makówek - to rzecz, której nigdy nie jadła Natalia Szroeder. Wokalistka zdradziła jednak, na co czeka najbardziej dwudziestego czwartego grudnia. - Nie ma barszczu, jest zupa grzybowa i tylko raz w roku jemy. Już czuję jej zapach - skomentowała gwiazda.
Co jeszcze opowiedzieli? Zobacz wywiad w „halo tu polsat”.
„Must be the music” wiosną 2025 roku w Polsacie.